Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamienica przy Grottgera: Współwłaściciele ze sobą walczą, lokatorzy od trzech tygodni bez wody

Adriana Rozwadowska
- W kamienicy przy Grottgera 2 od trzech tygodni nie ma wody, mimo że regulujemy rachunki - zgłosiła mieszkanka budynku. Pomyłka Aquanetu? Awaria? Nie. To walka między współwłaścicielami. Brak wody to tylko wierzchołek góry lodowej.

Wszyscy rozmówcy są zgodni - ta secesyjna kamienica o dużej wartości historycznej jest skazana na całkowitą dewastację.

Zobacz też: Kamienica przy Stolarskiej w Poznaniu

- Budynek znajduje się w dramatycznym stanie. Nie ma wody, gazu, stan techniczny jest zły - ocenia Magdalena Gościńska z Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych.

Pech kamienicy polega na tym, że nie ma w niej wspólnoty, ale współudział. Oznacza to, że nie kupuje się w niej lokali o konkretnym metrażu, ale udziały. Część udziałów należy do miasta, część - do prywatnych właścicieli. W efekcie dochodzi do kuriozalnych sytuacji.

? Pojawia się ktoś, kto odkupuje od osoby posiadającej dwie setne udziału jedną setną. Potem rozwierca zamki pustego, 100-metrowego mieszkania i jak gdyby nigdy nic sobie je zajmuje i zaczyna podnajmować ? mówi Dominik Strzykała z BON Posesja, które zarządza budynkiem. - Dopóki rachunek za wodę wynosił ok. 800 zł miesięcznie, byliśmy w stanie go pokryć, bo na całą kamienicę mamy 1 tys. zł. Jednak zajmowanie kolejnych mieszkań spowodowało, że nagle wzrósł do ponad 3 tys. - wyjaśnia Dominik Strzykała.

Bo prywatni właściciele pobierają opłaty od swoich lokatorów, ale nie odprowadzają ich do zarządcy. Lokatorzy nie byli więc świadomi, że do tej pory wodę mieli tylko dzięki uprzejmości miasta, które, dla świętego spokoju, dokładało za rachunki prywatnych współwłaścicieli. Gdy jednak liczba lokatorów wzrosła, a wraz z nimi i opłaty, miasto powiedziało "stop".

Brak wody to nie jedyny problem budynku. Kamienica zwyczajnie się sypie. Jednak na każdy remont muszą wyrazić zgodę wszyscy udziałowcy.

- W ścianach były szpary, przez które było widać niebo. Mimo decyzji Państwowego Inspektora Budowlanego współudziałowiec, pan T., stwierdził, że on na remont się nie zgadza - mówi Dominik Strzykała.

Dlaczego? Bo każdy współudziałowiec ma swoje interesy. Mieszkaniec budynku, pan Z.: - Gdy ktoś nie ma na czynsz, pan T. namawia do sprzedaży udziałów. Utrudnia wszelkie naprawy. Dla niego im gorzej ? tym lepiej. Wygląda to tak, jakby chciał wszystkich zmusić do wyprowadzki i przejąć budynek. Współudziałowcy dosłownie się ze sobą "żrą".

Pan Ś., również współwłaściciel, jest radcą prawnym z Warszawy. W kamienicy pojawił się po nabyciu części "martwych udziałów" (chodzi o nierozstrzygniętą sprawę spadkową). W Poznaniu działa jego pełnomocnik - pan K. Za wynajem mieszkania w zdewastowanej kamienicy trzeba zapłacić im kilkadziesiąt tysięcy złotych "odstępnego". To on podpowiedział swojej lokatorce, aby o braku wody poinformowała "Głos". O tym, że pieniądze, które płaciła mu za wodę, nie trafiają do zarządcy, poinformować zapomniał. Czyżby liczył, że miasto znów pokryje jego rachunki?

Widzisz coś ciekawego, zaskakującego, dziwnego? Pisz na [email protected], dodaj swój artykuł lub zostaw nam wiadomość na facebooku


ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto