Cud, że nikt nie zginął – mówią świadkowie karambolu sześciu samochodów, do którego doszło w gęstej mgle wczoraj przed południem w podkaliskim Marchwaczu. Najpierw mercedes bus najechał na tył dostawczego ranault. Mężczyzna jadący z tyłu ciężarowym manem próbował się ratować i zjechał na lewy pas ruchu. Z naprzeciwka jechała jednak inna ciężarówka. W ostatniej chwili kierowca odbił w prawo i omal nie wjechał do rowu. Kabina mana uderzyła w naczepę. Chwilę później toyota yaris zderzyła się z ciężarówką.
Droga krajowa Kalisz - Łódź była zablokowana przez dwie godziny. W tym czasie policja zorganizowała objazdy. Do szpitala trafił kierowca busa, którego z rozbitej kabiny uwolnili strażacy. Mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń. Jedna z ciężarówek została na tyle poważnie uszkodzona, że musiała zostać odholowana na parking przez pomoc drogową.
Do karambolu doszło w piątek także na trasie Kobierno-Różopole, gdzie zderzyło się siedem samochodów. Tam również występowała gęsta mgła, a jezdnia była bardzo śliska. Kierowca citroena berlingo podczas wyprzedzania nie zachował należytej ostrożności i uderzył w autobus. Ten zaś zjechał na prawy pas drogi i uderzył w fiata 126p. Kilkanaście minut później w tym samym miejscu fiat punto najechał na hyundaia, a mercedes na ciągnik z dwoma przyczepami. Nikomu nic się nie stało.
Paliwo na stacjach będzie tańsze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?