Karim Rashid w Poznaniu: Kreatywni żyją dłużej

Wzornictwo i architektura to dziedziny, które często są kluczem do sukcesu danego produktu. Coraz częściej dostrzega się to również w Polsce, czego przykładem są m.in. odbywająca się na terenach Międzynarodowych Targów Poznańskich impreza Arena Design.

Główną ideą tego wydarzenia jest stworzenie platformy porozumienia między projektantami i przedsiębiorcami. O takim właśnie porozumieniu mówił goszczący na targach Karim Rashid, jeden z bardziej kreatywnych światowych projektantów.

Rashid pracował w ponad 35 krajach i stworzył więcej niż 3 tys. wzorów wdrożonych do produkcji. Jednak stworzył o wiele więcej projektów.
- Rysuję cały czas, dopóki mogę ruszać ręką, to będę rysował. To jest takie połączenie mojej ręki i mózgu. Dzięki temu tworzę ok. 100 rysunków dziennie - opowiadał o swojej pracy Karim Rashid. - Jednak z każdych 15 projektów jakie tworzę, tylko jeden jest realizowany, co jest nieco frustrujące.

Zdaniem projektanta, jest to wina machiny biurokratycznej działającej w wielkich korporacjach. Jako przykład Rashid podał projekt telewizora, zaprojektowanego dla jednej z firm. W badaniach fokusowych respondenci uznali, że telewizor jest zbyt awangardowy i agresywny.
- To frustrujące, że ośmiu ludzi z badania fokusowego decyduje o tym, czy dany produkt wejdzie czy nie - stwierdził Rashid. - W dzisiejszych czasach korzystałbym raczej z możliwości Internetu, dzięki któremu w krótkim czasie można zebrać nawet 300 tysięcy opinii.

Karim dał również radę wszystkim młodym ludziom, zaczynającym swoją przygodę w tym zawodzie.
- W dzisiejszym świecie jest wiele możliwości rozwoju, za moich czasów tak nie było. Ale ważne jest, żeby pracować dla dużych firm, żeby zapłacić to "frycowe". Taka praca się opłaci w przyszłości, gdy będziecie w wieku 30 może 40 lat, lecz kreatywni i tak żyją dłużej.

Kreator podkreślał, że do dobrego funkcjonowania designu w biznesie potrzebna jest odpowiednia infrastruktura.
- Design to nie sztuka, nie rzemieślnictwo ani ręczne wyrabianie przedmiotów. 90 proc. rzeczy designerskich to produkty wytworzone maszynowo. Tego właśnie potrzeba w Polsce - mówił Rashid, po czym dodał: - Szwecja ma 7 milionów mieszkańców i marki, takie jak Ikea, Volvo i H&M. Polska ma 40 milionów mieszkańców, ale żadnych globalnych marek.

Jednak oprócz krytyki z ust Rashida padło wiele ciepłych słów pod adresem Polski. Projektant uważa, że naszą mocną stroną są młodzi, wykształceni ludzie, a także duże zasoby przedsiębiorczości.
- Nie widzę powodu, by Polska nie była znaczącym ośrodkiem designu w świecie - powiedział Rashid.