Niedzielny mecz Lecha z Widzewem na pewno nie obfitował we wzorowe zachowanie publiczności. Kibice z Łodzi, którzy z opóźnieniem dotarli na stadion, już w pierwszej połowie podpalili przyniesione przez siebie szaliki Lecha. Z kolei na początku drugiej połowy sędzia był nawet zmuszony przerwać mecz, ponieważ z sektora kibiców gości w stronę boiska oraz sektorów zajmowanych przez miejscowych fanów zaczęły lecieć rzucane przez łodzian zapalone race. Kibice Widzewa odpalili także robiące ogromny huk petardy. Jak to się stało, że udało im się wnieść na stadion zabronione środki pirotechniczne?
- Przyznaję, że kontrola kibiców gości nie została przeprowadzona wystarczająco dokładnie, ale to dlatego, że pojawili się na stadionie, kiedy mecz już się zaczynał. Gdybyśmy ich przeszukiwali w należyty sposób, weszliby na stadion, kiedy mecz już by się kończył. Mogliśmy też odmówić wpuszczenia ich, bo przepisy nakazują przyjazd zorganizowanej grupy kibiców najpóźniej dwie godziny przed meczem, ale to zapewne doprowadziłoby do jeszcze bardzo nerwowej sytuacji – mówi w rozmowie z MM Poznań Henryk Szlachetka, dyrektor ds. bezpieczeństwa Lecha Poznań. – Trzeba pamiętać, że z Łodzi przyjechało aż 2100 kibiców.
Dyrektor odpowiedzialny za bezpieczeństwo w trakcie meczów Kolejorza przyznaje, że po tym, co się stało w niedzielę, Lech wysłał informację do innych klubów ekstraklasy, że nie będzie wpuszczać ich kibiców na mecze rozgrywane w Poznaniu, jeśli nie pojawią się przed stadionem dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania.
Szlachetka zapewnia też, że policja analizuje zapis z kamer monitoringu, aby dzięki temu ustalić personalia osób, które rzucały racami.
W związku z niedzielnymi wydarzeniami w czwartek Komisja Ligi Ekstraklasy S.A. poinformowała o ukaraniu łódzkiego klubu zakazem organizowania wyjazdu kibiców na cztery mecze wyjazdowe oraz 15 tysiącami złotych.
Kara nie ominęła też Lecha, choć nie dotyczy ona wpuszczenia fanów z Łodzi z racami na stadion, ale zachowania kibiców Kolejorza, którzy w trakcie meczu krzyczeli m.in. „Wygramy, wygramy, Żydów pokonamy”. Komisja Ligi uznała je za antysemickie i ukarała klub karą w wysokości 5 tysięcy złotych.
- Jesteśmy Polakami, a nie antysemitami i na pewno do takich okrzyków nie powinno dochodzić – przyznaje Szlachetka. – Trzeba jednak pamiętać, że nasi kibice byli prowokowani paleniem szalików i rzucaniem rac.
Fatalne zachowanie kibiców obu drużyn nie skończyło się wraz z zakończeniem meczu. W drodze ze stadionu fani zarówno Lecha jak i Widzewa zniszczyli także 18 autobusów i 3 tramwaje (czytaj więcej o zniszczeniach).
Zobacz też: |
Lech Poznań - Widzew Łódź na trybunach (wideo) 20 tysięcy widzów kibiców Kolejorza i około 2 tysięcy fanów z Łodzi. Zobaczcie, jak wyglądał doping na pierwszym meczu rundy wiosennej w Poznaniu. |
**
**
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?