Nie ma cienia przesady w mówieniu o niej artystka wyjątkowa. Lista laurów, jakimi została obsypana Katarzyna Groniec jest imponująca. Sławę zdobyła w 1997 roku, kiedy wygrała główną nagrodę i nagrodę dziennikarzy na Festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Od tej pory niezmiennie pozostaje ulubienicą wymagającej publiczności. Doskonale włada pięknym głosem, a jej występy to przejmujące spektakle, w których widz czuje się częścią przedstawianych historii.
W Poznaniu artystka zaprezentuje repertuar ze swojego najnowszego, siódmego już wydawnictwa "Pin-up Princess". Ostatnio jej "miłością" były piosenki cenionego, brytyjskiego piosenkarza, Elvisa Costello. Tym razem wykonała zapis osobistych przemyśleń, jakie nawiedzają kobietę po trzydziestce. Zarówno pięknych jak i tych, które uświadamiają jej, że jest tylko częścią długiego procesu przemijania.
- Po albumach "Przypadki" i "Listach Julii" bardziej ascetycznych aranżacyjnie, miałam ochotę na rytm, puls i prostotę melodii. Do współpracy zaprosiłam Wojciecha Waglewskiego, który napisał dla mnie sześć piosenek. Na płycie gościnnie pojawiła się też Kapela ze Wsi Warszawa - mówi o swojej najnowszej płycie artystka.
Koncert odbędzie się 30 listopada o godzinie 19 w Centrum Kongresowo Dydaktycznym Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?