Tak było jesienią ubiegłego roku, kiedy podczas sportowego otwarcia nowego obiektu przy Bułgarskiej komplet 41 tysięcy kibiców zaczął skandować: Kolejorz! Kolejorz!
Każdy mecz w Poznaniu rozpoczyna się od odśpiewania hymnu Lecha. Został napisany przez Andrzeja Sobczaka w 1972 roku, do melodii piosenki The Beatles „Yellow Submarine”.
Od tego czasu powstało kilkadziesiąt przyśpiewek i piosenek. Zmieniały się melodie, słowa, od zawsze poznańscy kibice imponowali pomysłowością i oryginalnością w tworzeniu dopingu.
– Słowa nie mogą być trudne, melodia zaś musi łatwo wpadać w ucho, często jadąc samochodem zastanawiałem się, jak jakiś utwór przerobić na piosenkę stadionową. Kilka razy się udało – mówi Radosław Sołtys, były wiceprezes Lecha, który wymyślił kilka przyśpiewek do dziś znajdujących się w repertuarze fanów.
– Gdy podoba nam się jakaś przyśpiewka, trenujemy ją podczas wyjazdów czy to w pociągach, czy w autobusach. Zimą, zawsze podczas turnieju dla dzieci, spotykamy się, by wspólnie pośpiewać, przypomnieć sobie niektóre pieśni i zrobić frajdę dzieciakom. Dlatego tak dobrze wychodzi nam to na stadionie – mówi jeden z prowadzących przez lata doping na stadionie.
Dziś najpopularniejsze przyśpiewki to: „Każdy z nas to wie, co w życiu liczy się”, „Za Lechem przemierzamy cały świat”, „Dumą Polski jesteśmy od lat”, no i oczywiście ta o... Legii.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?