W kwietniu w Poznaniu uruchomiono system wypożyczalni rowerów miejskich. Za jazdę wypożyczonym rowerem do 20 minut nie płaci się nic, za godzinę 2 zł, a za każdą kolejną 4 zł. Poznaniacy już się przyzwyczaili do nowych stacji.
- Od początku funkcjonowania systemu Poznańskiego Roweru Miejskiego do dziś zarejestrowało się w nim prawie 7 tysięcy osób – mówi w rozmowie z MM Poznań Anna Knowska z biura prasowego Nextbike, operatora systemu. – Łącznie rowery wypożyczono ponad 48 tysięcy razy, czyli średnio każdego dnia wypożyczanych jest 250 rowerów.
Łącznie w Poznaniu znajduje się 7 stacji, z których można wypożyczyć rower (a moście Teatralnym, na ul. 27 Grudnia, na rondach Śródka i Rataje, na ul. Małe Garbary, Półwiejskiej oraz na Dworcu Głównym PKP). Jak wyjaśnia Knowska, największą popularnością cieszą się stacje na ul. Półwiejskiej, rondzie Rataje oraz przy ul. Małe Garbary. Najrzadziej poznaniacy korzystają z wypożyczalni znajdującej się przy Dworcu Głównym, ale różnice w liczbie wypożyczeń między poszczególnymi stacjami są tak naprawdę minimalne.
Jeszcze zanim uruchomiono system, przedstawiciele firmy Nextbike zapewniali, że stacji już w momencie startu będzie dwa razy więcej. Od tamtej pory minęło 5 miesięcy, a nie słychać nawet zapowiedzi uruchomienia chociaż jednej nowej stacji.
- Powstanie nowych stacji PRM jest zależne od kilku czynników, jednak patrząc na przykłady innych miast np. Wrocławia, można śmiało powiedzieć, że wszystko w rękach lokalnych przedsiębiorców – tłumaczy Anna Knowska. - We Wrocławiu, w którym miasto zafundowało mieszkańcom 17 stacji i 140 rowerów, cały system WRM szybko się rozrósł i dziś liczy 32 stacje i 200 rowerów. A to dzięki zaangażowaniu przedsiębiorców, którzy zdecydowali się dać coś od siebie miastu i sfinansowali tzw. stacje sponsorskie, w zamian otrzymując nieszablonową reklamę - możliwość obrandowania "firmowej" stacji.
W Poznaniu jednak taka forma reklamowania swojej firmy jakoś nie przyciąga lokalnych przedsiębiorców.
- Odkąd wystartował PRM, cały czas otrzymujemy sygnały o zainteresowaniu rozbudową systemu od lokalnych firm, ale jako że decyzja należy właśnie do nich, nie możemy dziś zadeklarować, czy i ile nowych stacji powstanie – mówi przedstawicielka Nextbike. - Jeśli do końca sezonu nie pojawią się nowe stacje, jeszcze w większym stopniu będziemy o nie zabiegać w środowisku władz miasta i lokalnych przedsiębiorców.
Przypomnijmy, że pierwsze 7 stacji kosztowało miasto 550 tysięcy złotych.
A jak Wy oceniacie Poznański Rower Miejski? Gdzie Waszym zdaniem najbardziej przydałaby się nowa stacja? Czekamy na Wasze komentarze pod artykułem.
Zobacz też: |
Gdzie przypiąć miejski rower, gdy nie ma miejsca? 7 stacji, w których można wypożyczyć i oddać rower to za mało. Zdarza się, że na specjalnych stojakach nie ma już miejsca. Co wtedy zrobić? |
**
**
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?