Pandemia koronawirusa nie wywołała ogromnego spustoszenia w handlu, ale odcisnęła swoje piętno na działalności galerii i centrów handlowych. Te tracą nie tylko klientów, ale także kolejnych najemców.
Zakaz handlu zawieszony? Wrócą niedziele handlowe? Zobacz:
- Problemy galerii i centrów handlowych mogą się pogłębić. Sytuacja nie jest dobra
- uważa prof. Jan Mikołajczyk, badacz centrów handlowych z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Klienci boją się zakupów w galeriach handlowych
W stolicy Wielkopolski działa ponad 20 centrów handlowych. Problemy, by utrzymać się na rynku u części z nich nastąpiły jeszcze przed pandemią koronawirusa. Rynek poczuł przesyt. Jednak kryzys handlowych molochów pogłębiła pandemia koronawirusa. Tuż po lockdownie galerie świeciły pustkami. Nastąpiła walka o to, by na nowo przyciągnąć klientów. Jak pokazują dane statystyczne, część jednak nie powróciła.
- Pandemia spowodowała przede wszystkim zmianę zachowań zakupowych. Mniej czasu spędzamy na zakupach, staramy się je robić, jak najszybciej, sprawniej. Wybieramy sklepy mniejsze, ale położone bliżej nas. Z moich obserwacji wynika, że dużo mniej jeździmy do galerii pochodzić, pooglądać, bo jest to obarczone większym ryzykiem zakażenia. Wszystkie galerie odnotowują spadek liczby klientów 50, nawet 70 proc. w stosunku do tego, co było przed pandemią
- tłumaczy prof. Mikołajczyk.
Po miesiącach pełnej działalności w galeriach wciąż nie widać tłumów. Według danych Polskiej Rady Centrów Handlowych odwiedzalność spadła z 92 procent do 79 w analogicznym okresie w 2019 roku. Dlatego też centra zapewniają swoich klientów, że są przygotowane do bezpiecznej obsługi.
- Bezpieczeństwo naszych klientów jest dla nas niezwykle ważne. W Posnanii znajdują się maseczkomaty i stanowiska z płynem do dezynfekcji. Na terenie obiektu umieściliśmy oznaczenia przypominające o zachowaniu odpowiedniego dystansu. Przez ostatnie kilka miesięcy wykonaliśmy wiele działań, aby edukować naszych klientów, najemców oraz ich pracowników w kwestii bezpiecznych zakupów
- opowiada Michalina Dolińska, rzeczniczka prasowa Posnanii.
Najemcy zamykają sklepy w galeriach handlowych
Galerie stały się uboższe nie tylko o liczbę klientów. Jak wynika z ostatniego badania Konfederacji Lewiatan ponad połowa firm, która wzięła w nim udział, przyznała, że nie opłaca im się prowadzić sklepów w galeriach. Wpływ na to ma pandemia koronawirusa, przez którą aż 40 proc. przedsiębiorstw planuje zamknięcie jednej piątej swoich sklepów.
- Niektóre sieci handlowe wcale nie otworzyły się po lockdownie, bo stwierdziły, że im się to nie opłaca. Inne z kolei nie miały nawet w tym czasie z czego zapłacić czynszu - mówi Jacek Kulik, wiceprezes Wielkopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan.
Zamiast tego kwitnie handel internetowy.
- Sieciówki postawiły na zintensyfikowanie swoich działań online. To właśnie tam odnotowujemy dynamiczny wzrost obrotów. W sieci kupujemy wszystko, oprócz produktów spożywczych. Dziś zamawiam, jutro wysyłka, pojutrze odbieram przesyłkę
- przyznaje prof. Mikołajczyk.
Pandemia koronawirusa przyczyną upadku galerii handlowych
Czy to spowoduje, że galerie handlowe upadną?
Sprawdź też:
- W ostatnich tygodniach pojawiła się informacja o licytacji komorniczej jednej ze starszej galerii w podpoznańskich Komornikach, Top Meble
- mówi Jacek Kulik.
- Gdy uspokoi się sytuacja na rynku i gdy pandemia się zakończy, zajdą ogromne zmiany w centrach handlowych, jeśli chodzi o ich funkcję i liczbę najemców - dodaje ekspert.
Z kolei dyrektor galerii Malta uważa, że jest za wcześnie, by wyciągać z aktualnej sytuacji pochopne wnioski.
- Jest jeszcze stanowczo za wcześnie, by jednoznacznie oceniać skutki pandemii i jej wpływ na zmianę zachowań konsumenckich, a także decydować o konieczności podjęcia zmian w naszej strategii rozwoju centrum. Sytuacja ta wymaga analizy w dłuższej czasowej perspektywie
- tłumaczy Lech Polański, dyrektor Malty.
Zdaniem Polskiej Rady Centrów Handlowych rozwiązaniem ich problemu mogłoby być przywrócenie niedziel handlowych. Rozmowy na ten temat w Sejmie trwają, ale szansa na ich przywrócenie jest znikoma.
- W centrach handlowych pracuje ponad 400 tys. osób. Jeśli właściciele popularnych marek nie odrobią strat spowodowanych lockdownem, zaczną weryfikować swoje strategie rozwoju oraz szczegółowo analizować rentowność poszczególnych punktów, co w konsekwencji może spowodować, że znikną tysiące etatów, które dziś obsadzane są głównie przez ludzi młodych, w tym studentów. Przywrócenie handlu w niedziele może pozytywnie wpłynąć na obroty najemców szczególnie z tych branż, które dziś najmocniej zmagają się ze skutkami pandemii
- tłumaczy PRCH.
Swój wniosek argumentują danymi z okresu wakacyjnego, gdy dwie niedziele były handlowe. - W ostatnie niedziele handlowe – w czerwcu i sierpniu footfall był znacząco wyższy niż w pozostałe dni tygodnia, zbliżony do wartości ubiegłorocznych, a w niektórych obiektach nawet do 40 proc. wyższy niż w analogiczne niedziele handlowe w roku 2019. Dane te potwierdzają, że klienci preferują zakupy w weekendy i korzystają z tej możliwości w dodatkowy dzień weekendu - dodaje.
Zobacz:
Sprawdź też:
- To dziwi i śmieszy pasażerów MPK! Oto zaskakujące zdjęcia z poznańskiej komunikacji!
- 21 miejsc w Wielkopolsce idealnych na wycieczkę
- Zaginęli w Wielkopolsce. Widziałeś kogoś z nich?
- Ma 21 lat i łowi taaakie ryby! Jak się odnajduje w męskim świecie wędkarzy?
- Szkoły, gdzie w Poznaniu najlepiej zdano maturę z polskiego
- Oto 12 najmniej seksownych imion żeńskich w Polsce. Sprawdź czy jesteś na liście
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?