W niedużej dzielnicy Śródka, niedaleko dawnego kina Malta, na którego miejscu pojawił się szklany pasaż, właściciele "Raju" "wyciągnęli" część kuchni na ulicę, choć jak zaznacza Jan Pawlak, jedzenie uliczne nie jest nowością.
- Wyprowadziliśmy przed lokal pad thai, danie tajskiej kuchni. Raz na jakiś czas pojawi się też wózek z arabskim falafelem. Danie przygotowuje się na specjalnym palniku z dodatkami. Na ulicach Bangkoku - na żywo i na zewnątrz.
"Raj" to miejsce na Śródce, "kuchnia podróży", jak nazywają je właściciele. - Dania są żywcem wyjęte ze wspomnień z podróży i przygotowywane bez kompromisów - opowiada Jan Pawlak.
Właściciele podróżowali do Arabii, do Włoch czy do Ameryki Południowej. To "bez kompromisów" ma oznaczać, że jedzenie tworzone jest ze składników dobrej jakości i sposobami, którymi przygotowuje się daną potrawę w jej rodzimym kraju.
Wózek można dostrzec z daleka. Chybocze się nad nim żarówka, pod którą stoi podróżnik Bartek i gotuje. - Nie jest ozdobnym żyrandolem, plafonem, ale prostą żarówką z ulicznego świata, takie żarówki są na przykład na rynku Jeżyckim. Sam wózek inspirowany jest azjatyckimi wózkami ze świata, którymi można przewozić. Całość chroni parasolka i to wszystko - wymienia Pawlak.
W "Raju", w dawnej sali, w której mieścił się piec chlebowy, jest kino. Można tam będzie zobaczyć program filmowy "Kina za rogiem". - "Kino za rogiem" jest kierowane do małych kin dzielnicowych. Będą wyświetlane filmy z tej bazy i z bazy Kino Polska. Stąd bilety będą tanie, a z projekcji skorzysta lokalna społeczność - mówi Jan Pawlak.
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?