Kładka nad Wartą. Zamiast pięciu przęseł będą trzy

Urząd Miasta zaproponował kompromis odnośnie kładki pieszo-rowerowej przez Wartę, która ma powstać na wysokości Berychowa.

Kładka nad Wartą pierwotnie miała być sposobem na wykorzystanie pięciu zabytkowych przęseł po moście kolejowym. Konserwator zabytków zaznaczyła, że ich wartość jest na tyle duża, iż powinny one zostać ponownie wykorzystane w eksponowanym miejscu. Wybrano okolice Berdychowa. Już wcześniej mówiło się o stworzeniu tam przeprawy przez rzekę, by lepiej połączyć Ostrów Tumski oraz północną część Poznania.

Zaproponowana przez miasto koncepcja kładki wzbudziła jednak wiele negatywnych emocji. Protestowali architekci i społecznicy. Konstrukcja kładki była ciężka, zbyt masywna jak na przejście pieszych i rowerów. Zdaniem krytyków znacząco zaburzała perspektywę w kierunku Ostrowa Tumskiego.

Kładka nad Wartą w wersji "lżejszej"

Pojawiła się druga „lżejsza” wersja, ale ona też nie spełniła oczekiwań. Postulatem przeciwników wykorzystania zabytkowych kratownic, było zaprojektowanie nowoczesnej, lekkiej konstrukcji oraz całkowita rezygnacja ze starych przęseł.

- Tego nie możemy zrobić. Do wykorzystania kratownic zobligowała nas konserwator zabytków - mówił wczoraj wiceprezydent Maciej Wudarski.

Jego zdaniem kompromisem będzie wykorzystanie trzech zamiast pięciu przęseł, a na pozostałej długości przeprawy „doprojektowanie” nowoczesnej konstrukcji.

- Mamy na ten cel 30 mln zł. Inwestycja nie może przekroczyć tej sumy - dodał.

Od marca do maja UMP będzie czekało na koncepcje architektów, jak połączyć trzy stare przęsła z nowoczesną przeprawą. Inwestycja ma być realizowana w 2018-2019 r.

- Mam nadzieje, że rezygnacja z pięciu przęseł przyniesie nam rozwiązanie lżejsze, a kładka stanie się nową, dobrą jakością w mieście - podsumował Maciej Wudarski.