Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klient z wózkiem to gorszy klient?

Redakcja
Wydawałoby się, że osoba z wózkiem dziecięcym może wejść do każdego sklepu, w którym zmieści się wózek. Okazuje się jednak, że nie. Dlaczego właściciele sklepów nie lubią klientów z wózkami?

Na szybie jednego ze sklepów obuwniczych przy ulicy Półwiejskiej wywieszono kartkę, na której widnieje prośba, aby nie wchodzić do środka "z jedzeniem, lodami, zwierzętami i wózkami".

Generalnie poznańskie sklepy można dzielić na te, do których można wejść z wózkiem i na te, w których jest się mile widzianym jedynie bez niego. - Jak jestem gdzieś z córką i nie mogę wejść do jakiegoś sklepu z wózkiem, to w ogóle nie wchodzę, o! To kara dla właściciela sklepu, który wprowadził zakaz - mówi pani Kasia, poznańska mama.

- Próbowałam dowiedzieć się, dlaczego nie można wchodzić z wózkiem. W jednym z takich sklepów ekspedientka powiedziała mi, że... kobieta z wózkiem to potencjalny złodziej. Więc jestem potencjalną złodziejką i klientem drugiej kategorii??? Delikatnie mówiąc to przykre i niesprawiedliwe - ocenia pani Kasia. - Pracownica sklepu wyjaśniła mi także, że inwalidzi na wózkach są traktowani tak samo - relacjonuje.

- Dla niektórych najwyraźniej niemożliwością jest obsłużenie matki z wózkiem (bo kradnie?) czy niepełnosprawnego (bo tarasuje przejście?) - zauważa pan Krzysztof. - To chyba trzeba pomoc takim handlowcom. Może przydałaby się kampania w mediach, a może PiH, Federacja Konsumentów lub Helsińska Fundacja Praw Człowieka chciałaby pomoc w reedukacji takich ludzi? - zastanawia się. - Za chwilę nie będą obsługiwać Cyganów (bo kradną), krótkowidzów (bo jeszcze cos zwalą z półki) i rudych (bo na dziesięciuciu, dziewięciu jest fałszywych) itp. Ja mam 1,90 m i ważę jakieś 90 kg: pewnie też nie zmieszczę się w sklepie, ale jak ktoś mi zwróci na to uwagę, to własnoręcznie wyburzę ścianę! - odgraża się.

- W ten sposób sklepy tracą wielu klientów - ocenia krótko pani Krystyna.

Oprócz zakazów pojawiają się również przeszkody architektoniczne, uniemożliwiające osobie z wózkiem wjechanie do obiektu. Sklepami, gdzie trudno wjechać na wózku i z wózkiem są np. niektore poznańskie Biedronki i Lidle, a ich przeciwieństwem - Kauflandy czy np. sklepy polskiej sieci "Piotr i Paweł".

Kobieta z wózkiem czasami napotyka problemy także w przestrzeni miejskiej. Np. koło Starego Browaru wysypany został tak drobny żwir, że aby przejść przez park z wózkiem, trzeba by go po prostu chwycić pod pachę. O rowerku dziecięcym też można zapomnieć. Chodniki nie są równe. Czasami można koła od wózka po prostu pogubić lub popsuć. Tata lub mama bliźniąt nie ma też szans na wniesienie (nie mówiąc już w wjechaniu) podwójnego wózka do wielu autobusów miejskich.

Sama powiedziałabym właścicielom sklepów tak: Możecie twierdzić, że zasady działania Waszych sklepów to Wasza sprawa. Tylko potem nie narzekajcie, jeśli supermarkety i centra handlowe odbierają Wam klientów. O klienta trzeba walczyć, a nie go wyrzucać. Wszyscy klienci, nie tylko ci z wózkami, są potencjalnymi złodziejami.

Życzę każdemu właścicielowi sklepu, żeby któregoś dnia będąc z małym dzieckiem w mieście sam nie mógł zrobić zakupów dlatego, że ktoś wprowadził dyskryminujące zakazy i nakazy.

Najważniejsze zaś jest to, że każdy zadowolony klient daje następnych klientów, a każdy niezadowolony klient kolejnych klientów odbiera.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto