Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kłopotliwy "majątek" miasta

Wojciech Kowalczyk
Wojciech Kowalczyk
Peugeot 205 za 10 zł, Volvo za 60 zł i Trabant za 20 zł - wbrew pozorom to nie megapromocja w komisie, ale wycena samochodów, a raczej wraków, które już wkrótce staną się "majątkiem" miasta.

Na najbliższej sesji Rady Miasta rajcy mają przyjąć uchwałę o przejęciu przez miasto porzuconych na ulicach Poznania samochodów. Takich aut, które już wkrótce "odziedziczy" miasto, jest 42. Wśród nich fiaty 126 p i polonezy ale także zaporożec, volvo i żuk. Wartość większości z nich nie przekracza 100 zł, choć rekordzistę - Hyundaia wyceniono na 4600 zł.

- Są to auta, w większości wraki, które zostały przez właścicieli porzucone na ulicach Poznania - wyjaśnia Przemysław Surdyk z Wydziału Gospodarki Nieruchomościami UM.
- Jeśli samochód nie ma np. tablic rejestracyjnych lub widać, że nie jest od dłuższego czasu używany, może zostać usunięty z ulicy przez straż miejską. Właściciel ma wtedy 6 miesięcy na to, aby zgłosić się po takie auto. Jeśli tego nie zrobi lub też nie udaje się ustalić do kogo należy dany samochód, przechodzi on na własność gminy, a więc w tym przypadku miasta Poznania. Z taką sytuacją mamy do czynienia w tym przypadku - dodaje.

Porzucone przez właścicieli wraki odholowywane są na jeden z trzech parkingów tzw. depozytowych, na które trafiają także auta zarekwirowane przez policję. Za postój na takim parkingu trzeba oczywiście zapłacić. Niektóre z aut, które mają zostać przejęte przez miasto trafiły na te parkingi już w 2001 r.! Czy to oznacza, że miasto od siedmiu lat płaci za ich postój?

- Nie. Do momentu przejęcia tych aut przez miasto postój jest na koszt właścicieli. Oczywiście o ile udaje się ich namierzyć - uzupełnia Surdyk.

Przejmując auta miasto przejmuje także obowiązek płacenia za parking. - Zazwyczaj w ramach rozliczenia za postój taki wrak o wartości kilkudziesięciu złotych zostaje na podstawie umowy oddany przez miasto właścicielowi parkingu, który może je zezłomować lub rozkręcić na części. Jeśli natomiast wartość takiego auta jest wyższa, to po zapłaceniu za postój takie auto jest wystawiane przez nas na aukcji, na sprzedaż. Tak zapewne stanie się w przypadku wspomnianego Hyundaia - kończy Surdyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto