Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kłopoty w Lechu przed meczem z Lechią

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Aż trzech piłkarzy Lecha narzeka na urazy i są to akurat sami zawodnicy defensywni. Trener Zieliński nie wie też, czy w meczu z Lechią postawić na Mateusza Możdżenia czy Jakuba Wilka.

Po ostatnim zwycięskim meczu z Wisłą Kraków wielu kibiców ogłasza już koniec kryzysu Kolejorza. Najgłośniej mówi się o dwóch niespodziewanych bohaterach – bramkarzu Jasminie Buriciu i Mateuszu Możdżeniu, który zastąpił na lewej pomocy chorego Jakuba Wilka. Debiutant nie zawiódł, a nawet należał do jednych z lepszych zawodników na boisku.

Możdżeń miał grać gdzie indziej!

- On był szykowany do gry od kilku tygodni, ale miał grać w środku pola – wyjawia trener Lecha, Jacek Zieliński. – Spisał się świetnie, wszedł w trudnym momencie, a noga mu nie zadrżała, ale nie przesadzajmy z zachwytami – to był dopiero jego pierwszy mecz, nie zagłaskajmy go.

Zieliński przyznaje, że teraz ma ból głowy – czy w następnym meczu znów dać szansę Możdżeniowi, czy może lepiej postawić na bardziej doświadczonego Jakuba Wilka, który jest już w pełni sił i właśnie przedłużył kontrakt z Lechem do 2013 r. Być może problem rozwiąże się sam i zagrają obaj, bo w Lechu znowu panuje szpital.

- Na razie indywidualnie trenuje trzech zawodników – Ivan Djurdjević, Dimitrije Injać i Seweryn Gancarczyk – mówi Zieliński. – To wszystko to są urazy, ale nie wiadomo, czy do niedzieli będą nadawali się do gry. Injac ma tak spuchnięty palec u nogi, że nie może założyć buta.


Mateusz Możdżeń (przy piłce) świetnie spisał się w meczu z Wisłą Kraków.

Bandrowski już, Arboleda za tydzień
Injaca może zastąpić w pełni już zdrowy Tomasz Bandrowski, gorzej z obrońcami – na lewej flance może od biedy zagrać Jakub Wilk, a w środku Grzegorz Wojtkowiak, ale to komplikuje ustawienie linii pomocy. Podstawowy stoper Manuel Arboleda ma być gotowy do gry dopiero w kolejnym meczu.

- Na razie nie chcę nic wyrokować, kto zagra przeciwko Lechii, liczę, że któryś z kontuzjowanych chłopaków jednak będzie mógł zagrać – ucina spekulacje na temat ustawienia trener Kolejorza.

Zieliński nie rozmawiał z Rengifo
Pewne jest natomiast, że do drużyny na razie nie wróci Hernan Rengifo.
- Miałem z nim rozmawiać w tym tygodniu, ale Hernan też wrócił z wyjazdu na kadrę z jakimś urazem i treningi wznowił dopiero w środę. Przed meczem z Lechią na pewno nie dojdzie już do tej rozmowy – wyjaśnia Zieliński.

Sytuacja z napastnikami nie poprawiła się zatem od poprzedniego tygodnia, bo dalej nie jest w pełni zdrowy Tomasz Mikołajczak. Niewykluczone zatem, że w meczu z Lechią zobaczymy kolejnego „młodego wilka” z Młodej Ekstraklasy. Zieliński przyznaje, że regularnie ogląda mecze zespołu prowadzonego przez Jerzego Cyraka, a poza tym jest zadowolony z tych młodych zawodników, którzy od dłuższego czasu trenują z pierwszą drużyną.

- Tych chłopców trzeba wprowadzać sukcesywnie – zapowiada trener Kolejorza, ale nie wyjawia, kto jest w kolejce następny po Możdżeniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto