2 z 10
Poprzednie
Następne
Kolęda w żartach księży i parafian. Ile jest w tym prawdy? [ZOBACZ]
Chodzę sobie po kolędzie po mojej Pradze. Są tam dwie ulice, tzw. głęboka Praga. Pukam. Otwiera mi taki wczorajszy pan, w trykotkach, w podkoszulku podziurkowanym, poczochrany… – Ojej, kolęda – mówię. – Szczęść Boże, ale pan chyba nieprzygotowany? – Jaaa??? – pyta lekko chwiejnie, ale z przekonaniem. – Ja zawsze przygotowany! Proszę wejść. Zobacz teksty, które padły podczas kolędy --->