Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolega Ewy Tylman zatrzymany. Nie udzielił jej pomocy? Wizja lokalna nad Wartą [NOWE FAKTY, ZDJĘCIA]

Joanna Labuda, SZKI
Sprawa Ewy Tylman: Wszystkie informacje w jednym miejscu
Sprawa Ewy Tylman: Wszystkie informacje w jednym miejscu Waldemar Wylegalski
Adam Z. przyznał, że był razem z Ewą Tylman nad brzegiem Warty - poinformowała policja. Tam miało dojść między nimi do drobnego nieporozumienia. Według relacji mężczyzny 26-latka poślizgnęła się i wpadła do Warty, a on przestraszył się i uciekł z miejsca zdarzenia.

Sprawa Ewy Tylman: Wszystkie informacje w jednym miejscu

Adam Z. nie został zwolniony do domu. Nadal jest osobą zatrzymaną, do dyspozycji prokuratury. Ta jednak nie chce ujawnić w jakim charakterze został zatrzymany.

- Dysponujemy zapisem kilkudziesięciu godzin z monitoringu miejskiego, jak i osób prywatnych, który pozwolił nam w sposób niebudzący wątpliwości odtworzyć przebieg tamtej nocy. Ten monitoring nie pozwala na odtworzenie zdarzeń w sposób ciągły, ale jesteśmy w posiadaniu nagrania, na którym Ewa Tylman jest widoczna z kolegą - poinformowała na środowej konferencji prasowej prokurator Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu

Kolega Ewy Tylman pozostaje zatrzymany:

Źródło: TVN24/x-news

W toku tego postępowania przesłuchano w charakterze świadków osoby, które uczestniczyły w spotkaniu towarzyskim, w którym brała udział Ewa Tylman. Adam Z. był także przesłuchiwany w charakterze świadka. Prokurator po zapoznaniu się z materiałem dowodowym podjął decyzje o konieczności przeprowadzenia eksperymentu procesowego z udziałem Adama Z.

Sprawa Ewy Tylman: Wszystkie informacje w jednym miejscu

Policja rozpoczęła działania operacyjne w centrum, przy placu Bernardyńskim, po godz. 11. Funkcjonariusze razem z Adamem Z. przeszli ulicą Dowbora-Muśnickiego i skierowali się w stronę mostu św. Rocha. Potem eksperyment przeniósł się nad rzekę. Policjanci z podejrzanym stali nad brzegiem Warty i odtwarzali wydarzenia z nocy z niedzieli na poniedziałek.

Ostatnie minuty eksperymentu przebiegały w bardzo trudnych warunkach. - Na miejscu pojawiło się bardzo wiele osób postronnych, które przeszkadzały w rzetelnym wykonywaniu czynności przez wszystkie osoby biorące w nim udział - tłumaczy Mazur-Prus. Kiedy ludzie dowiedzieli się, że na miejscu jest Adam Z., krzyczeli "je..ć cię skur...ynu"...

Policja i straż przeszukują Wartę:

Źródło: TVN24/x-news

- W tej chwili trwają czynności znalezienia ewentualnych zwłok Ewy Tylman. To umożliwiłoby zweryfikowanie informacji, jakie w tej chwili posiadamy. Pomogłoby to także potwierdzić hipotezę, że Ewa Tylman nie żyje, a jak cały czas podkreślam, jest to hipoteza jak najbardziej prawdopodobna - mówi Magdalena Mazur-Prus.

Sprawa Ewy Tylman: Wszystkie informacje w jednym miejscu

Tymczasem po godz. 17 odbyła się konferencja Krzysztofa Rutkowskiego. Podważono na niej ustalenia wizji lokalnej. Detektyw i jego ludzie zaprezentowali nowe nagranie z monitoringu.

- Według braci Ewy Tylman widać na nim "katowanie ich siostry" - zapewnił pracownik biura Rutkowskiego. Nagranie ma trafić do policjantów.

Źródło: TVN24/x-news

Sam Krzysztof Rutkowski stwierdził, że Adam Z. puściłby farbę, gdyby mógł przesłuchiwać go bez obecności adwokata. - Bał się nas bardziej niż policji. Wiedział, że powtórzyłaby się historia mamy Madzi z Sosnowca - zapewniał Rutkowski.

Mieszkańcy Poznania są poruszeni tragedią Ewy Tylman. Winą za nią obarczają kolegę 26-latki, który towarzyszył dziewczynie przed zaginięciem. - Jeśli to był jej kolega, to powinien ją odprowadzić - mówi poznanianka.

- Jeśli nie udowodnią zabójstwa, to powinien odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci. A jeśli ją zabił, to ja jestem zwolennikiem kary śmierci - dodał inny mieszkaniec Poznania.

Poznaniacy są poruszeni tragedią Ewy Tylman:

Źródło: TVN24/x-news

Sprawa Ewy Tylman: Wszystkie informacje w jednym miejscu

Ojciec Ewy wciąż nie wierzy w śmierć córki, jest przekonany, że to nie był nieszczęśliwy wypadek, a w całym zdarzeniu mogły brać udział osoby trzecie. Uważa, że córka mogła zostać porwana.

- Nie potrafię wybaczyć całej sytuacji Adamowi Z. Dla mnie to żaden Adam, dla mnie to zwierzę. Jak mógł coś takiego zrobić, dlaczego nie wezwał taksówki? - mówi ojciec Ewy Tylman. Kiedy pojawił się nad Wartą krzyczał do policjantów: "Odwróćcie go, chcę zobaczyć twarz zabójcy".

Nagranie, na którym widać zaginioną Ewę:

Źródło: Monitoring

ZOBACZ TAKŻE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto