MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kolej na strajk

Marcin IDCZAK, WAL
Dzisiaj kolejowi związkowcy mogą ogłosić datę, gdy staną niemal wszystkie pociągi w kraju. Fot.: W. Wylegalski
Dzisiaj kolejowi związkowcy mogą ogłosić datę, gdy staną niemal wszystkie pociągi w kraju. Fot.: W. Wylegalski
Dziś ma zapaść decyzja o rozpoczęciu strajku generalnego kolejarzy. Powodem jego ogłoszenia jest kiepska kondycja grupy Polskich Kolei Państwowych i jak twierdzą związkowcy ,,niechęcią’’ władz do ...

Dziś ma zapaść decyzja o rozpoczęciu strajku generalnego kolejarzy. Powodem jego ogłoszenia jest kiepska kondycja grupy Polskich Kolei
Państwowych i jak twierdzą związkowcy ,,niechęcią’’ władz do rozpoczęcia działań nad polepszeniem sytuacji finansowej.

Obecnie grupa PKP składa się z kilkunastu wyodrębnionych spółek. Do największych z nich należą PKP Polskie Linie Kolejowe SA, PKP Przewozy Regionalne Sp. z o.o.. PKP Intercity Sp. z o.o. i PKP Cargo SA. Według nieoficjalnych informacji tyko ta ostatnia nie przynosi strat. Jednak przygotowywana jest do sprzedaży.

Bez skutku

Jak dotąd żadne próby ratowania finansów kolei nie przynosiły skutku. Dlatego też chcąc zredukować koszty PKP Przewozy Regionalne (część PKP odpowiedzialna za prowadzenie lokalnych i międzywojewódzkich połączeń kolejowych, czyli tych z których korzysta najwięcej osób) już w lutym zapowiedziały likwidację najbardziej nierentownych połączeń. Pierwotnie miało ich ubyć aż 1050.
Jednak z uwagi na protesty związkowców i urzędów marszałkowskich poszczególnych województw zrezygnowano z tej propozycji. Zamiast tego rozpoczęto rozmowy z przedstawicielami władz PKP i Ministerstwa Infrastruktury. Ich rezultatem było podpisanie 4 kwietnia porozumienie. Zgodnie z nim ustalono między innymi, że co najmniej 50 procent unijnych funduszy przeznaczonych na rozwój polskiej infrastruktury ma być przekazanych na inwestycje w kolei.
Rząd, zgodnie z treścią znowelizowanej ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP, gwarantować będzie pakiety obligacji, kredyty i pożyczki na rzecz PKP do sumy 6 miliardów złotych, z czego w 2003 roku na kwotę 1 miliarda złotych (w tym 300 milionów na dofinansowanie Przewozów Regionalnych). Dodatkowo zgodnie z ustawą nastąpi umorzenie około 1,8 miliarda złotych długów PKP SA. Do końca czerwca 2003 roku PKP miało dofinansować spółkę PKP Przewozy Regionalne poprzez podniesienie aportem kapitału o 150 milionów zł.
Niestety, przez tydzień Paulina Jankowiak, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury nie potrafiła nam odpowiedzieć, które z wymienionych punktów porozumienia zostały przez MI spełnione.

Mniejsze dotacje

Wiadomo, że w latach 2002 i 2003 dotacje na finansowanie regionalnych przewozów osobowych miały wynieść 1,3 miliarda złotych. Zostały jednak obniżone do 600 milionów złotych. W 2001 roku kapitał spółki miał być podniesiony przez PKP o 300 milionów, a w ubiegłym o 500 milionów złotych. Jednak do tego drugiego nie doszło.

- Dostosowując się do decyzji podjętej przez Ministerstwo Infrastruktury po spot kaniu ze związkami zawodowymi w dniu 25 czerwca br., ze swej strony włączyliśmy się do prac zespołu, który ponownie dokona analizy pociągów proponowanych do wycofania w dniu 1 lipca - mówi Anna Hyrlik, rzecznik prasowy PKP Przewozy Regionalne.
W porównaniu z propozycjami z lutego, na liście likwidacyjnej znalazły się zamiast 1050 - 333 pociągi wykazujące największy deficyt, kursujące poza godzinami szczytu. Lista wycofywanych oraz zmienionych kursów pociągów, która miała wejść w życie od 1 lipca, to efekt wcześniejszych prac komisji powołanej na początku marca, w której aktywny udział brali przedstawiciele urzędów marszałkowskich, Ministerstwa Infrastruktury oraz grupy PKP SA. W pracach komisji brali udział również przedstawiciele związków zawodowych.

- Lista ta została zaaprobowana przez wszystkie strony porozumienia - dodaje A. Hyrlik - Z wyjątkiem strony związków zawodowych, która po raz drugi wniosła protest, tym samym blokując wprowadzenie ważnego elementu programu naprawczego.

- Zamiast tego proponuje się likwidację połączeń - mówi Stanisław Kogut, szef Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ Solidarność. - Czekaliśmy na chęć rozpoczęcia dialogu. Niestety, bez skutku. Samo zmniejszanie liczby połączeń nie poprawi sytuacji PKP.

Dlatego też 24 czerwca kolejowa Solidarność, Związek Zawody Maszynistów i Związek Zawodowy Dyżurnych Ruchu zadecydowały o podjęciu gotowości strajkowej.

- Dzisiaj odbędzie się spot kanie przedstawicieli central związkowych - Wyjaśnia Leszek Miętek z ZZK. - Wówczas może zapaść decyzja o strajku. On też nie jest rozwiązaniem sytuacji, może jednak zmusi decydentów do podjęcia rozmów na temat przyszłości PKP. Do naszej akcji chcą się przyłączyć inne centrale związkowe.

Strajk ma objąć cały kraj, a nie dotyczyć będzie jedynie pociągów kolonijnych. Natomiast planowana likwidacja połączeń została odroczona, prawdopodobnie do 15 lipca. W jej wyniku w Wielkopolsce pracę może stracić około... 10 pracowników PKP.

Wygaszanie popytu


Tam gdzie PKP nie widzi nic opłacalnego, zarabiają i to już od dawna, prywatne koleje. Na Śląsku - bo tam z reguły prywatne spółki kolejowe działają - pociągi wożą kopaliny i inne surowce. Właścicielek spółek twierdzą, że woziliby towary w całej Polsce, ale nie mogą się w tej sprawie porozumieć z PKP, do których należą tory.
Sposobem „prywatnych” na obniżenie kosztów jest między innymi ograniczenie zatrudnienia - to, co w państwowych pociągach wykonuje pięć osób, w prywatnych powierzane jest dwom pracownikom. PKP, w których związki zawodowe odgrywają bardzo znaczącą rolę, pozostają - mimo zmian ekonomicznych - wciąż przedsiębiorstwem zatrudniającym najwięcej pracowników
w Polsce. Jest to również jedna
z największych pod tym względem firm w całej Europie Środkowo-Wschodniej.
Prywatni kolejarze nie wątpią, że nie będą mieli szans na rynku, kiedy Polska otworzy się na Unię. Wtedy przewozy w Polsce będą mogły realizować między innymi niemieckie koleje - wystarczy, że będą płacić za korzystanie z infrastruktury.
Kolejarze to, co dzieje się w PKP, nazywają celowym wygaszaniem popytu. – Jeśli na jakiejś linii wyłącza się połowę składów, to ludzie przesiadają się na autobusy, bo po co im pociąg jeżdżący raz na pół dnia. Z czasem kolei ta linia zaczyna opłacać się coraz mniej – mówi jeden z przedstawicieli prywatnych kolei.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto