Pies miał skrępowane ruchy, nie mógł się swobodnie poruszać, z trudem oddychał. Nie był jednak agresywny, siedział spokojnie, dawał się głaskać.
Po uwolnieniu czworonoga mężczyzna wezwał patrol straży miejskiej, jednak pies nie miał wszczepionego czipa, co utrudni ustalenie osoby, która ponosi odpowiedzialność za niehumanitarne potraktowanie zwierzęcia.
- Mimo tego, co spotkało tego psa, budzi on uśmiech na twarzy, ma bardzo przyjazne usposobienie. Szkoda tylko, że człowiek nie był do niego równie przyjaźnie nastawiony - mówi jeden ze strażników, który zaopiekował się psem do czasu przybycia pracowników schroniska dla zwierząt.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?