Kolektyw Kąpielisko: Społecznicy chcą stworzyć centrum kulturalne na starym basenie

Zmianę dzielnicy, która w tej chwili mieszkańcom stolicy Wielkopolski kojarzy się z brakiem estetyki i zdegradowaną przestrzenią rozpoczęli w sobotę od budowy karmników dla ptaków. Przy starym basenie wraz z mieszkańcami dekorowali także pierniki w kształcie... ptaków.

To jednak, jak zapowiadają aktywiści z niedawno utworzonego Kolektywu Kąpielisko dopiero początek ich działań, które mają doprowadzić do przywrócenia życia na Łazarzu. Cel? Ogród społeczny, którego istnienie powinno zmobilizować mieszkańców nie tylko do działania, ale przede wszystkim wzajemnego poznania się.

– Zależy nam na tym, aby przestrzeń ogrodu stała się nie tylko miejscem, gdzie można bezpiecznie hodować warzywa i zioła. Przede wszystkim, chcemy zachęcić mieszkańców z okolicy do wspólnego działania, spędzania ze sobą czasu, a więc w efekcie – budowania więzi lokalnych i integrowania lokalnej społeczności. W takim ogrodzie największą atrakcją jest obecność sąsiada – tłumaczy Wojciech Wołocznik, jeden z członków kolektywu.

W tej chwili grupa społeczników skupia kilkanaście osób. Jest architekt, ogrodnik, nie brakuje artystów i studentów. Działają według zasady "wszystkie ręce na pokład", jednak liczą na przychylność zarówno miasta, jak i Poznańskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

– Wiemy, co chcielibyśmy zrealizować i w jakiej przestrzeni. Przychylność POSiRu względem naszej inicjatywy i propozycji byłaby pomocna na wielu szczeblach wdrożenia tak dużego projektu, jakim jest Kolektyw Kąpielisko – stwierdza Wojciech Wołocznik.

Nie tylko ogród społeczny w Parku Kasprowicza widzą aktywiści kolektywu. W miejscu, gdzie do niedawna istniało jeszcze kąpielisko ich zdaniem, mogłyby powstać inkubator kulturalny oraz warsztatownia.

– Podczas wstępnych badań etnograficznych, jakie przeprowadzaliśmy w okolicach parku Kasprowicza, okazało się że na Łazarzu aż roi się od pasjonatów, "złotych rączek". Warsztatownia to nic innego, jak miejsce wyposażone w sprzęty, które znajdziemy w domowym warsztacie – wyjaśnia Wojciech Wołocznik z Kolektywu Kąpielisko. I dodaje, że będzie można z nich skorzystać podczas warsztatów technicznych, szkoleń z zakresu recyklingu, dizajnu, rzemiosła, rękodzieła, czy architektury.

Aktywne uczestnictwo w kulturze zdaniem członków kolektywu powinien z kolei zapewnić Inkubator Kulturalny. Jego częściami składowymi mają być kino sferyczne, scena ogrodowa oraz niewidzialna galeria. – Głównym założeniem Inkubatora jest wspieranie uczestnictwa w sztuce, oswajanie z nią, prowokowanie przez nią dyskusji, a w efekcie stawanie się także jej twórcą – podkreśla Wojciech Wołocznik.

Czy tak się stanie? Los parku Kasprowicza leży w rękach radnych, którzy najprawdopodobniej 20 grudnia podczas sesji zdecydują czy przyjąć projekt uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego "Park Kasprowicza". To kwestia kluczowa, bowiem dzisiaj plan miejscowy przewiduje, że w parku Kasprowicza mogą powstać tylko obiekty sportowe. Właściciel części terenu chce jednak, by radni zmienili zapis. Ma nadzieję, że będzie mógł postawić tam wieżowce.

Aktywiści mają jednak nadzieję, że decyzje, które zapadną w najbliższych dniach nie zablokują ich planów.
– Nie wiemy o czym myśli i co planuje miasto. My po prostu wychodzimy z pewną propozycją wprowadzenia życia na teren kąpieliska, bo uruchomienie go w dotychczasowej formie jest zbyt kosztowne i przekracza możliwości budżetowe miasta – tłumaczy przedstawiciel Kolektywu Kąpielisko.