Problem z rozpoznawalnością Hewitta wynika z jego muzycznej profesji - do tej pory znany był tylko jako perkusista.
- Granie na bębnach jest mi nadal bliskie, ale nowe wyzwanie odnalazłem w śpiewaniu. W Poznaniu zobaczycie mnie zatem na pierwszym planie, a rytmem będzie się zajmował kto inny - uśmiecha się Steve w rozmowie z "Głosem".
Próby pogodzenia dwóch tak różnych funkcji w zespole rockowym były dotąd dość rzadkie - najsłynniejsze były wyczyny Dona Henleya, który śpiewał w The Eagles (m.in. "Hotel California") jednocześnie wybijając rytm. Inny przykład z ubiegłych lat to Dave Grohl, który krzesełko za perkusją w Nir-vanie, zamienił na posadę frontmana w Foo Fighters.
W Love Amongst Ruin Hewitt nie korzysta z brzmień znanych z Placebo - raczej próbuje godzić mocne, rockowe brzmienia z klaustrofobiczną atmosferą nagrań The Cure. Koncert w Eskulapie pokaże, czy to wystarczająco oryginalny sposób rozpoczęcia nowego rozdziału w karierze.
Love Amongst Ruin
Eskulap (ul. Przybyszewskiego 39)
wtorek 28.09, godzina 20
bilety: 39, 45 zł
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?