Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koncert - Thieves Like Us zagrali w klubie Pod Minogą

Kamil Babacz
Thieves Like Us
Thieves Like Us Archiwum zespołu
Analogowe syntezatory, mocno podbita stopa, wyciągnięty do przodu bas, indie rockowe zblazowanie i post-punkowa nerwowość. Berliński zespół Thieves Like Us zagrał w piątek w klubie Pod Minogą.

Thieves Like Us wystąpili w Poznaniu po raz drugi. W 2008 roku zagrali w Cafe Mięsna. Wtedy ich singiel "Drugs In My Body" był przebojem w alternatywnych klubach. Po koncercie przyznali nam, że w Mięsnej grało im się lepiej - nagłośnienie było trochę lepsze, miejsce wydało im się fajniejsze, a publika reagowała bardziej żywiołowo. Jednak na reakcję publiczności Pod Minogą zespół raczej nie powinien narzekać. Klub był pełen ludzi, którzy rwali się do tańca i ciepło reagowali nawet na mniej przebojowe utwory zespołu.

- Zaskoczyła mnie żywa reakcja na utwór z pierwszej płyty - "Program of The First Part". To nawet nie jest piosenka pop. Zabawne, że w różnych miejscach ludzie inaczej reagują na niektóre utwory. Być może publika nie znała piosenek z nowej płyty, może musimy na to jeszcze poczekać - powiedział po występie lider zespołu, Andy Grier, który z pewnością nie należy do rozmownych.

To wcale nie przebojowe single - "Drugs In My Body" i "Shyness" - zabrzmiały na koncercie najlepiej, choć na pewno najbardziej ucieszyły publiczność. Znacznie ciekawiej wypadły spokojniejsze fragmenty występu, które momentami zabrzmiały bardzo staroświecko, niemal psychodelicznie i space rockowo. Pewnie to dlatego, że zespół na żywo stawia bardziej na tradycyjne instrumenty.

Zobacz: Indie pop z klubowym pulsem. Thieves Like Us zagrają Pod Minogą

- Zaczynaliśmy na bardzo małą skalę, z dużą ilością playbacków. To nie jest takie fajne w graniu na żywo, szybko się znudziliśmy, więc postawiliśmy na żywe instrumenty, żeby wchodzić z ludźmi w większą interakcję - przyznał Andy Grier.

Niestety, nawet miłymi dla oka wizualizacjami o metropolitarnej tematyce (między innymi spore fragmenty filmu "Koyaanisqatsi") nie udało się ukryć nie najwyższego poziomu samych kompozycji. Utworom Thieves Like Us brakuje ciekawego rozwiązania i rozładowania napięcia. Po prostu nagle się kończą, konfundując publiczność. Następujące po nich przerwy nie pozwalały wczuć się w jakikolwiek nastrój i koncert, choć niedługi, nudził już po połowie.

Twórz Nasze Miasto razem z nami. Pisz na [email protected] lub zostaw nam wiadomość na facebooku


ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY


od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto