Choć festiwal trwa od dziś do niedzieli, "nasi" zaprezentują swoje umiejętności dopiero od soboty. O 17 koncertowy maraton na scenie namiotowej otworzy wówczas wolsztyńska formacja indie-rockowa We Call It A Sound. Dwie godziny później tłumy widzów na scenę Alter Space przyciągnie z pewnością kontrowersyjna Niwea. Założony przez poetę i plastyka Wojciecha Bąkowskiego oraz kompozytora Dawida Szczęsnego duet porusza się pomiędzy elektroniczną awangardą i hip-hopem. Tuż po Niwei widzowie mogą przejść na scenę World, gdzie swój koncert da punkowa kapela Alians (godzina 20.30). Wielkopolskim finałem soboty będzie didżejski set kolektywu Kukabara Soundsystem. Trójka poznaniaków zakręci płytami w popularnym, openerowym "hangarze" o 2 w nocy.
- Nie mamy jeszcze ustalonego planu działania. Na Open'erze publika dopisuje zawsze, nie trzeba więc wypełniać setu wyłącznie sprawdzonymi numerami - mówi didżej Zambon z kolektywu Kukabara Soundsystem.
Z kolei w niedzielę koncerty na dużej scenie otworzą Muchy. Poznaniacy grali już w tym samym miejscu dwa lata temu.
- Wrażenia? Fantastyczna organizacja techniczna, dający niesamowitego kopniaka szum z widowni i trema - ta scena z punktu widzenia muzyka jest jeszcze większa niż widziana oczyma fana - uważa Tomek Skórka z Much. Muchy zagrają o godzinie 18, godzinę później na scenie Alter Space wystąpi poznański Napszykłat.
Na czyj koncert "nasi" czekają najbardziej? Tu niespodzianka - rockmani z Much wybiorą się na koncerty tuzów muzyki elektronicznej Tricky'ego i Hot Chip, natomiast didżej Zambon nie może się doczekać występu legendy amerykańskiego rocka, zespołu Pavement.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?