Czworo mieszkańców Śląska wybrało się pociągiem do Szczecina. W ciągu pierwszych godzin podróży drużyna konduktorska dwukrotnie sprawdzała bilety. Po kontrolach czwórka znajomych zasnęła.
W Rawiczu do pociągu wsiadł policjant z poznańskich oddziałów prewencji. Stojąc w korytarzu między przedziałami, w pewnej chwili zauważył dziwne zachowanie się kierownika i konduktora, którzy byli w przedziale służbowym. Mężczyźni energicznie i nerwowo opróżniali zawartość zielonej damskiej torebki. Funkcjonariusz zaczął więc podejrzewać, że pracownicy kolei kogoś okradli.
Na stacji kolejowej w Lesznie kolejarze wyszli na peron. W tym czasie policjant przyjrzał się przez szybę przedziałowi służbowemu. Nigdzie nie mógł jednak dostrzec torebki, z której obsługa pociągu wyciągała wcześniej różne przedmioty. Stwierdził, że kolejarze pewnie wyrzucili ją przez okno jadącego pociągu.
Kiedy konduktorzy wrócili, funkcjonariusz zauważył, iż jeden z nich bawi się telefonem komórkowym, który wcześniej wyjął z damskiej torebki. Wtedy upewnił się w przekonaniu, że kierownik i konduktor okradli pasażerkę pociągu. Wszedł do służbowego przedziału, przedstawił się i zażądał wyjaśnienia sytuacji. Na początku mężczyźni udawali bardzo zdziwionych i próbowali się tłumaczyć, jednak po chwili przyznali się do kradzieży.
Na dworcu głównym w Poznaniu na złodziei czekali już policjanci z Komisariatu Kolejowego. Prosto z przedziału służbowego trafili do aresztu. Za kradzież mogą trafić do więzienia nawet na 5 lat.
Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?