Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec jednego z najstarszych drzew na Jeżycach. "Przegraliśmy z poznańską deweloperką"

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
Ze łzami w oczach mieszkańcy patrzyli w sobotę, jak drzewo upada. Tydzień wcześniej mieli szansę się z nim pożegnać. Zorganizowano wówczas spotkanie mieszkańców pod kasztanowcem.
Ze łzami w oczach mieszkańcy patrzyli w sobotę, jak drzewo upada. Tydzień wcześniej mieli szansę się z nim pożegnać. Zorganizowano wówczas spotkanie mieszkańców pod kasztanowcem. Łukasz Gdak
Stuletni kasztanowiec z ulicy Gajowej został wycięty w sobotę rano. Nie ocaliły go protesty. Tam, gdzie rosnął, ma stanąć blok. Mieszkańcy Jeżyc nie kryją rozżalenia. - Przegraliśmy z poznańską deweloperką - mówią.

Stało się to, co było już nieuniknione. W sobotni poranek Jeżyce pożegnały się z jednym z najstarszych mieszkańców, stuletnim kasztanowcem, który rósł przy ulicy Gajowej.

Czytaj: Poznań stracił kolejne drzewa. Wycięto piękne drzewa nad brzegiem Stawu Młyńskiego nad Różanym Potokiem

Nie udało się uratować kasztanowca z ul. Gajowej

Niestety, mimo protestów lokalnej społeczności, miejskich aktywistów i ekologów nie udało się uratować drzewa.

- Idąc do pracy - sobotnie dzisiejsze ostateczne pożegnanie przepięknego kasztanowca. Ekonomia oraz brak długofalowego spojrzenia na dzielnicę prowadzi do takich bezdusznych decyzji. Pomimo licznych protestów miejscy urzędnicy oraz deweloper nic nie zrobili w tej sprawie - poinformował Maciej Staniewski, lokalny działacz Lewicy. - Kasztanowiec niestety już nie przypomni nam 100-letniej historii, której był świadkiem, nie skryjemy się latem w jego cieniu, nie da schronienia ptakom, nie pomoże w ratowaniu klimatu.

Mieszkańcy Jeżyc są rozżaleni. W mocno zabudowanym terenie, jakim jest ta część Poznania, trudno o nowe nasadzenia, więc okazałe, piękne drzewa są na wagę złota. - Niestety, przegraliśmy z bezduszną deweloperką - mówią.

Kasztanowiec przegrał z deweloperem

Bowiem w miejsce kasztanowca, u zbiegu ulic Gajowej i Zwierzynieckiej, w sąsiedztwie Starego Zoo, ma stanąć nowy 7-piętrowy blok. Niestety, w projekcie inwestora na drzewo zabrakło miejsca.

Sprawdź też:

- Żadne krzewy, czy małe drzewka nie zrekompensują nam tej straty - mówią mieszkańcy.

Także zdaniem dendrologów nowe nasadzenia nigdy nie spełnią takiej roli, jak dojrzałe, duże drzewo. Z danych Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że by zbilansować utratę jednego dużego buku w mieście, należałoby posadzić 1700 takich dziesięcioletnich.

Polecamy: Wycinka drzew w Poznaniu: Każde drzewo trzeba traktować indywidualnie, one i Poznań potrzebują ogrodnika miejskiego

Pożegnanie stuletniego kasztanowca

Ze łzami w oczach mieszkańcy patrzyli dziś, jak drzewo upada. Tydzień wcześniej mieli szansę się z nim pożegnać. Zorganizowano wówczas spotkanie mieszkańców pod kasztanowcem.

Na miejsce przyszli rodzice z dziećmi z transparentami i przygotowanymi dla drzewa laurkami. Rozwiesili je na płocie odgradzającym kasztanowiec.

"Przytul, nie wycinaj" czy "Bardzo lubię wytwarzać dla ciebie tlen. Nie wycinaj mnie" - apelowali do dewelopera i władz miasta. Liczyli, że uda się jeszcze zmienić bieg wydarzeń i uratować drzewo. Niestety.

Sprawdź też:

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto