Koniec poznańskiej mleczarni

Wybite okna, resztki budynków biurowych i pękający asfalt - tak dziś wyglądają smętne resztki po spółdzielni, której tradycje sięgają 1881 r. i która jeszcze kilka lat temu słynęła ze swoich wyrobów. Przypomnijmy, że w 2001 roku mleczarnia otrzymała certyfikat "DOBRE bo POLSKIE" za "Nasz kubek mleka".
Jednak mimo jakości produktów mleczarnia nie uniknęła kłopotów finansowych - a zaledwie rok później stanęła na skraju bankructwa. Przez kilka lat trwały próby ratowania firmy, a przez pewien czas wydawało się nawet, że przyniosą efekty. W 2003 roku wydzierżawiła obiekt spółdzielnia Rolmlecz z Radomia, spłaciła długi i doprowadziła do wznowienia produkcji. Jednak działania Rolmleczu powiatowemu lekarzowi weterynarii nie wydały się wystarczające i w kwietniu 2004 roku wydał on decyzję nakazującą zaprzestanie produkcji. 19 maja mleczarnia ostatecznie stanęła.

Przez następnych kilka lat na terenie, który zajmowały biura, budynki produkcyjne i baza transportowa, nic się nie działo - poza pożarem, który strawił część opuszczonych budynków. Na gruzach po byłej mleczarni bawiły się dzieci z okolicznych osiedli. Później grunty stopniowo zaczęły być wyprzedawane: na terenie bazy transportowej powstało centrum logistyczne, a ostatnio buldożery wjechały także na teren samej mleczarni. Już wkrótce charakterystyczna niebieska ściana z napisem "Mleczarnia Poznań 1881" zniknie, zostaną zburzone także pozostałe budynki. Na tym miejscu powstanie osiedle mieszkaniowe.