Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Korona – Lech 2:2: Cudowne bramki ratują Lecha

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Aleksandar Tonev
Aleksandar Tonev archiwum/eM
W meczu o "6 punktów" lechici wywalczyli jeden i powinni być zadowoleni, bo zagrali bardzo słabo, a gola dającego remis zdobyli w ostatniej minucie.

Po trzech zwycięstwach z rzędu Lech mocno zbliżył się do czołówki ligi. Wygrywając w Kielcach, zrównałby się punktowo z czwartą w tabeli Polonią i piątą Koroną. To oznaczało, że przegrany poniedziałkowego meczu znacznie oddali od siebie szansę na grę w europejskich pucharach, a zwycięzca mocno się do tego przybliży.

Mariusz Rumak zaskoczył ustawieniem swojej drużyny – mecz na ławce rozpoczął Artjom Rudnev, skrzydłowymi mieli być Vojo Ubiparip i Mateusz Możdżeń, a najlepszy na tej pozycji Aleksandar Tonev został ustawiony w środku, wspomagając wysuniętego Bartosza Ślusarskiego.

Korona też zaskoczyła lechitów... świetnym rozpoczęciem spotkania. Już w 3. minucie tylko cudowna interwencja Jasmina Buricia ocaliła Kolejorza od straty gola – znakomicie uderzał głową Pavel Stano, ale Bośniak wybił piłkę na rzut rożny. Po chwili bramkarz Lecha nie miał już nic do powiedzenia. Najpierw Stano wygrał pojedynek główkowy z Marcinem Kamińskim, a Daniel Gołębiewski ubiegł kryjącego go Ślusarskiego i skierował piłkę do poznańskiej bramki.

Podrażnieni lechici nie potrafili się odgryźć rywalom. Było widać, że ustawienie, które miało być zaskoczeniem dla graczy Korony, było też zaskoczeniem... dla piłkarzy Lecha. Ubiparip i Możdżeń zupełnie nie sprawdzili się na skrzydłach, a szybki Tonev nie mógł się doczekać żadnego dobrego prostopadłego podania.

W pierwszej połowie Lech nie stworzył sobie nawet jednej sytuacji, która zbliżyłaby go do wyrównującej bramki, a na dodatek tuż przed przerwą przegrywał już 0:2. Po kolejnym rzucie rożnym Kamil Kuzera uderzył głową w krótki róg, gdzie zabrakło obrońcy przy słupku. Po chwili mogło być nawet 3:0, ale Burić obronił bardzo groźny strzał Macieja Korzyma.

Korona do przerwy prowadziła w pełni zasłużenie. Rumak już w przerwie wprowadził w miejsce Ubiparipa Rudneva. To jednak nie on, ale Tonev dał swojej drużynie nadzieję na remis. W 55. minucie Bułgar zdecydował się na uderzenie z około 30 metrów – piłka wpadła w samo okienko, a gol poderwał lechitów do kolejnych ataków.

Od tej chwili mecz toczył się w dużej części na połowie kielczan. Lechici dalej jednak mieli problemy ze stworzeniem sobie okazji strzeleckich – pod tym względem był to chyba ich najsłabszy występ w całej rundzie wiosennej.

Wreszcie kiedy rozpoczął się doliczony czas gry, lewą stroną urwał się Luis Henriquez. Jego dośrodkowanie było jednak za głębokie, ale na tyle zaskakujące, że... piłka wpadła tuż przy słupku do siatki!

Tym sposobem Lech na trudnym terenie i w wydawałoby się beznadziejnej sytuacji wywalczył cenny punkt, jednocześnie urywając Koronie dwa. Trzeba jednak przyznać, że remis to wynik krzywdzący gospodarzy – grających agresywniej i pewniej.

- W przerwie powiedzieliśmy sobie co trzeba poprawić – powiedział po meczu trener Rumak. – W drugiej połowie w końcu zneutralizowaliśmy Korzyma i zaczęliśmy grać w piłkę. Zostaliśmy za to nagrodzeni w postaci pięknego gola Toneva i bramki Henriqueza.

Korona Kielce - Lech Poznań 2:2 (2:0)

Bramki: 4. Gołębiewski, 44. Kuzera - 55. Tonev, 90. Henriquez.

Żółte kartki: Golański, Lech - Możdżeń, Ślusarski.
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 8863 (w tym 710 kibiców Lecha).

Korona: Małkowski - Golański, Stano, Kijanskas, Lisowski - Vuković, Jovanović - Kuzera, Sobolewski (90. Lenartowski), Gołębiewski (61. Lech) - Korzym (75. Jamróz).

Lech:
Burić - Kikut, Wołąkiewicz, Kamiński, Henriquez - Injac, Murawski - Możdżeń, Tonev (82. Wolski), Ubiparip (46. Rudnev) - Ślusarski (73. Stilić).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto