W dniach od 12 do 25 marca decyzją rządu została zawieszona organizacja wydarzeń kulturalnych z udziałem publiczności, w tym koncertów, spektakli, wernisaży oraz wydarzeń specjalnych odbywających się w zamkniętych pomieszczeniach. Mając na uwadze, że koronawirus rozprzestrzenia się coraz szybciej, można przypuszczać, że taki zakaz może obowiązywać również w kwietniu.
W czwartek 12 marca na portalu petycjeonline.com pojawił się „List otwarty do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Tragiczna sytuacja artystów w czasie pandemii koronawirusa”, którego autorem jest Adrian Rzetelski, będący wiceprzewodniczącym Związku Artystów Scen Polskich w Poznaniu. – W tej trudnej rzeczywistości artyści niemalże wszystkich dziedzin sztuki zostali pozbawieni z dnia na dzień jakichkolwiek możliwości zarabiania pieniędzy oraz możliwości utrzymania siebie i swoich rodzin – pisze Rzetelski, podkreślając, że w obecnej sytuacji najbardziej ucierpią artyści niezależni, którzy nie pracują na zasadzie umowy o pracę.
Będą zapomogi i rekompensaty?
– Dlatego prosimy Pana Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, aby przyjrzał się tej sprawie i wyciągnął pomocną dłoń do ludzi, którzy prowadzą edukację kulturalną oraz godnie prezentują swoją sztukę na scenach Polski, Europy i świata będąc zarazem najsłabszym i najbardziej wrażliwym ogniwem polskiej kultury i sztuki na zmieniające się warunki finansowe – czytamy w apelu.
Adrian Rzetelski proponuje dwa rozwiązania. Pierwsze to zapomoga w ustalonej przez Ministerstwo wysokości dla artystów i instruktorów, którzy wykażą podpisane już umowy zlecenia lub umowy o dzieło bez możliwości ich wykonania ze względu na pandemię koronawirusa. Drugą z propozycji jest rekompensata w wysokości 80% dochodów odwołanych spektakli i zajęć edukacyjnych określonych na podstawie umów zlecenia i umów o dzieło. Z treścią listu otwartego można zapoznać się TUTAJ
Gorzej z dnia na dzień
Maciej Mińczykowski, booking manager poznańskiego Klubu u Bazyla, porównuje obecną sytuację do „filmu katastroficznego”. – Dla klienta branża rozrywkowa to klub i artysta wykonujący w tym klubie koncert. W rzeczywistości to skomplikowany system naczyń połączonych, który zawiera poza w/w firmy transportowe, nagłośnieniowe, oświetleniowe, managerów, agencje, ekipy techniczne, firmy zajmujące się produkcją gadżetów (np. koszulek), firmy cateringowe, dostawców napojów, wytwórnie muzyczne, mnóstwo personelu wspomagającego produkcję wydarzeń artystycznych – wylicza Mińczykowski, podkreślając, że mowa głównie o freelancerach, „którzy utracili pracę z dnia na dzień”.
ZOBACZ TEŻ:
Sprawdź też:
Czapury pod Poznaniem - tu mieszkała pierwsza ofiara koronawirusa w Polsce. Czy mieszkańcy nie obawiają się epidemii?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?