Ratowniczy medyczni są na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem. To oni jeżdżą do osób, które podejrzewają u siebie chorobę COVID-19, wywoływaną zakażeniem tym wirusem. Dziennie ratownicy odbywają po 10-14 kursów do osób potencjalnie zakażonych.
Czasami okazuje się, że przypuszczenia pacjentów są na wyrost.
Niestety, coraz częściej odbieramy telefony od zaniepokojonych Wielkopolan, którzy mają wysoką gorączkę i duszności. Podejrzewają u siebie zakażenie koronawirusem. Nie możemy żadnego takiego sygnału bagatelizować, ale po dłuższym wywiadzie często okazuje się, że te osoby nie miały gdzie zarazić się koronawirusem, nie miały kontaktu z osobami z zagranicy
- opowiada Robert Judek, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu.
Czytaj też: Koronawirus w Poznaniu: Pogotowie ratunkowe prosi o pomoc. Brakuje im praktycznie wszystkiego
Niestety, zdarza się też tak, że pacjenci zatajają przed ratownikami medycznymi możliwe zakażenie koronawirusem. To już niestety ma dużo bardziej poważne konsekwencje.
Aż ośmiu pracowników pogotowia ratunkowego i ich najbliżsi przebywają w tej chwili na kwarantannie. Wszystko właśnie z tego powodu.
- Ratownik jest przygotowany na spotkanie z osobą z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Ma specjalny kombinezon i maseczkę. Kiedy jedziemy do tzw. "zwykłego" pacjenta, to takich środków ostrożności nie ma sensu stosować. Musimy też nimi mądrze dysponować, bo jest ich niewiele - mówi Robert Judek.
Rzecznik przyznaje, że zdarzało się, że ratownicy w czasie wywiadu prowadzonego w domu dowiadywali się, że ktoś miał kontakt z osobą zakażoną lub mógł mieć.
Czytaj też: Kobieta z ostrym zapaleniem płuc była reanimowana w szpitalu na Lutyckiej. Lekarze podejrzewają, że to koronawirus
- Apelujemy do pacjentów: mówcie nam prawdę - mówi Judek. - Inaczej narażacie nas, a tym samym ograniczacie nasz zespól i możliwości niesienia pomocy.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Koronawirus w Polsce - zobacz wideo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?