Autobusów jest za mało - przekonują pasażerowie. I zostają w domu lub wybierają się nad jezioro samochodem.
Czytaj także: NIK - Negatywna ocena dla dworca i portu lotniczego
Co roku, gdy tylko rozpoczynał się sezon, na linie wyjeżdżało więcej autobusów kursujących w stronę Strzeszynka i Kiekrza.
W tym roku jest inaczej. Sezon już w pełni (o czym świadczyła liczba osób odpoczywających w weekend nad jeziorami), a autobusów jeździ tyle, co wcześniej.
- Relaks nad jeziorem, a później koszmarna podróż do domu - żali się Monika Maik, mieszkanka Piątkowa, która w sobotę wybrała się do Kiekrza. - Dobrze, że nie mam jeszcze dzieci. Żal było patrzeć na rodziców męczących się w autobusach.
Jej zdaniem, może to jedynie zniechęcić do wycieczek nad jezioro. A już na pewno nie przekona zmotoryzowanych mieszkańców miasta, by zostawili samochód pod domem.
Dlaczego jeszcze nie wzmocniono tych najpopularniejszych w weekendy linii (nr: 86, 95 i 46)? Wystarczyłoby puścić kilka dodatkowych autobusów, by tłok rozłożył się na kilka pojazdów. Jak udało nam się ustalić, przyczyną opieszałości urzędników są pieniądze.
- To prawda, musimy oszczędzać. Byliśmy pewni, że wystarczy wzmocnić te linie dopiero w lipcu - Rafał Kupś, szef Zarządu Transportu Miejskiego. - Jeśli jest jednak taka potrzeba, to już w ten weekend wyślemy na linie więcej autobusów - zapewnia.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?