- Pojechaliśmy do Krakowa w dniu meczu, więc trudno było spodziewać się czegoś innego. Po siedmiu godzinach podróży wyszliśmy na boisko i zawodniczki nie były w stanie zauważyć obręczy. Najbardziej zdziwione takim rozwiązaniem były Amerykanki - tłumaczył trener leszczyńskiej drużyny, Jarosław Krysiewicz.
To właśnie jednak nowe kontrakty z zawodniczkami zza oceanu przyczyniły się do pogorszenia się sytuacji finansowej klubu z Leszna. - Mieliśmy sporo kontuzji, doszli nowi gracze i teraz trzeba zaciskać pasa. To nie jest jednak tak, że jedziemy na oparach i modlimy się o zakończenie sezonu. W rewanżu zrobimy wszystko, żeby ograć wiślaczki. A jak tak się stanie, to obiecuję, że w razie czego sam zapłacę za przejazd i hotel. Inna sprawa, że nawet wypoczęte moje dziewczyny miałyby kłopoty zwłaszcza w podkoszowej walce, bo tam siła Wisły jest największa - dodał Krysiewicz.
Z kolei w poznańskich Krzesinach Inea AZS stoczyła zacięty bój z ostatnim w tabeli ŁKS-em. Wygrywając podopieczne Krzysztofa Szewczyka przybliżyły się do pozostania w ekstraklasie i jednocześnie oddaliły od niej łodzianki, które zamykają tabelę grupy play-out.
Do przerwy lepsze o punkt były przyjezdne, w szeregach których doskonałe zawody rozegrała Ugochukwu Oha. Po zmianie stron gospodynie próbowały złamać opór rywalek, ale trzecia kwarta skończyła się tak jak połowa. Dopiero w ostatniej kwarcie łodziankom zaczęło brakować sił, co skrzętnie wykorzystały akademiczki.
Czytaj także: Inea AZS zmieni halę, ale nie zmieni szyldu
Wisła Can-Pack Kraków - Super Pol Tęcza Leszno 75:44
(21:14, 22:8, 13:11, 19:11)
Wisła: Kobryn 15, Leciejewska 14, Leuczanka 12, Krężel 8, Phillips 7, Basko 7, Pawlak 5, Jelavic 4, Powell 3, Vucurovic 0, Gawor 0, Śnieżek 0.
Super Pol Tęcza: Mukosiej 11, Cheek 9, Grabowska 9, Urbaniak 8, Czarnecka 3, Kułaga 2, Fox-Griffin 2, Drzewińska 0.
Stan rywalizacji: 1:0 dla Wisły. Następny mecz w sobotę o godz. 17 w Rawiczu. Gra się do dwóch zwycięstw.
Pozostałe mecze I rundy play-off: CCC Polkowice - Artego Bydgoszcz 75:57, AZS PWSZ Gorzów - Energa Toruń 81:77, Lotos Gdynia - Lider Pruszków (dziś).
Inea AZS Poznań - ŁKS Siemens AGD Łódź 71:67
(13:13, 21:22, 17:17, 20:15)
Inea AZS: Idczak 17, Gilliam 16, Makowska 14, Mowlik 9, Kędzia 8, Kotnis 5, Ukoh 0, Durak 0.
ŁKS: Oha 26, Sobczyk 12, Losi 9, Kaja 6, Novikava 6, Rzeźnik 4, Schmidt 2, Żuraliowa 2.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?