Do zdarzenia doszło w piątek na ulicy Kosińskiego. Strażnicy, którzy dotarli na miejsce zauważyli, że przeciwnikiem małego kotka był zdecydowanie większy pies-mieszaniec.
Właścicielka psa relacjonowała, że dachowiec zaatakował jej pupila i pokąsał go.
- Zgłaszająca żądała od strażników, żeby sprawdzili, czy kot został zaszczepiony przeciwko wściekliźnie - wyjaśnia Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej Straży Miejskiej. - Tego strażnicy nie mogli sprawdzić, ponieważ nie ma prawnego wymogu szczepienia kotów przeciwko wściekliźnie.
Konflikt udało się rozwiązać polubownie. Właścicielka kota obiecała, że nie będzie już wypuszczać "napastnika" na klatkę schodową bez opieki.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?