Z ratunkiem dla tych zwierząt przychodzi Ewa Zgrabczyńska, zoolog z Uniwersytetu im. A. Mickiewicza wraz z fundacją "Zwierzęta i my". Mimo niepowodzenia jej przedsięwzięcia "Koci projekt" dzielna pani zoolog nadal się nie poddaje.
Projekt był zainicjowany w 2004 roku i zakładał dokarmianie, przygotowywanie schronień, a także dostarczanie kotów do weterynarzy. Niestety, zabrakło pieniędzy i program nawet nie zdążył wystartować.
Podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta Ewa Zgrabczyńska przedstawiła ten koci problem radnym.
- Przede wszystkim realizacja programu dotyczącego bezdomnych kotów polega na wyłapaniu ich, poddaniu zabiegowi sterylizacji, zaszczepieniu przeciw wściekliźnie i wypuszczeniu na wolność w miejscu złapania - informowała zoolog. - Należy także niezwłocznie zmienić sposób funkcjonowania poznańskiego schroniska. Nie może być tak, że jego pracownicy będą przyjmować jedynie koty od drugiego miesiąca życia, a te młodsze będą umierać na ulicy.
Pani Ewa poruszyła także kwestię kociarni oraz ośrodka rehabilitacji na terenie istniejącego schroniska, które tak naprawdę miały powstać już dawno temu.
Z panią zoolog solidaryzuje się także radna Katarzyna Kretkowska.
- Niestety, to co pani Ewa nam przekazała, to prawda i to w dodatku smutna prawda - mówi radna. - Schronisko tak naprawdę nie chce przyjmować kotów i należy się tym wreszcie zająć.
Problem jest tym bardziej aktualny, że wielkimi krokami zbliża się zima, która zbierze kolejne śmiertelne żniwo wśród tych sympatycznych zwierzaków.
Mój Modny Poznań serwis specjalny | 7 CUDÓW POZNANIA Weź udział w plebiscycie | KONKURSY MM POZNAŃ sprawdź co możesz wygrać |
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?