Przypomnijmy że właśnie do końca czerwca Poznań ma czas, by złożyć wniosek o dofinansowanie budowy spalarni śmieci. Gdy tego nie zrobi, projekt może wyrzucić do kosza.
Spalarnia ma kosztować 640 mln zł, w tym dotacja wyniesie 352 mln zł. Decydującym dokumentem w tej sprawie było wydanie decyzji środowiskowej dla spalarni. Na początku maja dokument zaskarżyły do SKO
dwie organizacje ekologiczne: Stowarzyszenie Ekologiczna Gmina z Czerwonaka oraz Stowarzyszenie Technologii Ekologicznych Silesia z Opola.
Do końca czerwca zostały niespełna dwa tygodnie, a sprawa w kolegium wciąż jest na etapie rozpatrywania.
– Postępowanie się przedłuża, bo oba stowarzyszenia złożyły kolejne wnioski dotyczące tej sprawy – wyjaśnia Joanna Białka, wiceprezes SKO w Poznaniu. – Stowarzyszenie z Czerwonaka poprosiło więcej czasu na zapoznanie się z dokumentacją, zaś Silesia domaga się tak zwanego Ostatecznego Studium Wykonalności, na którym opiera się raport o oddziaływaniu na środowisku. My też tego dokumentu nie mamy i poprosiliśmy o niego Urząd Miasta. Na razie do nas nie dotarł. Jeśli go otrzymamy, to strony będą miały kolejne 7 dni na zapoznanie się z dokumentem. Zdajemy sobie sprawę, że czas odgrywa istotną rolę w tej ważnej dla Poznania inwestycji, ale ewentualne błędy proceduralne mogą w przyszłości skutkować poważnymi konsekwencjami. Sprawa jest rozpatrywana bardzo dokładnie a do przeanalizowania jest mnóstwo dokumentów. Sama decyzja środowiskowa liczy 230 stron, zaś dwa odwołania w sumie 60.
Co stanie się, gdy SKO nie wyda do końca czerwca decyzji w sprawie spalarni?
Miasto zostawiło sobie pewną prawną furtkę. Prezydent Ryszard Grobelny może bowiem decyzji środowiskowej (dokument ten zezwala na wybudowanie spalarni w Karolinie) nadać rygor natychmiastowej wykonalności. Oznacza to, że miasto przewidując próby przeciągania terminów rozpatrywania rozmaitych skarg, postanowiło, że nie będzie bezczynnie czekać na ich wyjaśnienie, tylko przystąpi do inwestycji.
W opinii Tomasza Deskiewicza, przewodniczącego „Ekologicznej Gminy” zapis o rygorze natychmiastowej wykonalności jest nadużyciem prawa. Skarżący zaprzeczają, jakoby prowadzili grę na czas.
– Dobrze, żeby decyzja SKO była negatywna, bo wtedy będzie pozytywna dla ludzi – mówi Waldemar Filipowicz, radny Czerwonaka. – Da nam więcej czasu na udokumentowanie, że spalarnia jest szkodliwa. Prezydent powiedział, że wtedy jej nie wybuduje.
Współpraca: BOK
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?