Kropka nad „i” siatkarzy w biało-czerwonej Arenie

Jak co roku, hala Areny już na godzinę przed rozpoczęciem meczu była niemal w całości wypełniona kibicami od stóp do głów ubranych na biało-czerwono. Podopieczni Raula Lozano byli zdecydowanym faworytem meczu z Egipcjanami, ale dalecy byli od lekceważenia rywali.

- Nie jest to może czołowy zespół świata, ale pamiętajmy, że w Egipcie przegraliśmy. Dlatego musieliśmy być bardzo skoncentrowani – opowiadał już po meczu Michał Winiarski.

I tak też było. Biało-czerwoni zagrali bardzo uważnie, starając się nie popełniać prostych błędów. Polacy byli pod każdym względem lepsi od przeciwników. Ataki w wykonaniu Mariusza Wlazłego i Michała Winiarskiego wielokrotnie okazywały się nie do zatrzymania dla Egipcjan. Polacy mieli zdecydowanie lepszy blok i odbiór zagrywki.

Jeden z wielu udanych ataków polskiej reprezentacji. W akcji Łukasz Kadziewicz.

W rezultacie w dwóch pierwszych setach już w okolicy drugiej przerwy technicznej Polacy wypracowywali sobie czteropunktowe prowadzenie, które bez większego wysiłku dowozili do końca. Nikt nie miał wątpliwości, że ten pojedynek nie potrwa długo i tak też się stało. Trzeci set to już była prawdziwa rzeź niewiniątek w wykonaniu polskich siatkarzy. Już po ośmiu minutach gry prowadzili 13:6, co całkowicie odebrało ochotę do gry najlepszemu zespołowi Afryki.

Ostatecznie w ostatniej odsłonie meczu biało-czerwoni pozwolili rywalom na zdobycie 16 punktów i spotkanie zakończyło się gładkim zwycięstwem gospodarzy 3:0. Tym samym Polacy w pięknym stylu zapewnili sobie awans do finałowego turnieju Ligi Światowej, który odbędzie się w Rio de Janeiro pod koniec lipca. Radość w Arenie była ogromna, choć jej wybuch na koniec meczu był ledwie zauważalny, gdyż kibice od samego początku znakomicie się bawili na trybunach.

Kibice w Arenie jak co roku bawili się znakomicie

- Nasza gra dzisiaj wyglądała całkiem nieźle. Właściwie od początku do samego końca kontrolowaliśmy przebieg tego spotkania. Nie mieliśmy takich kłopotów z Egiptem jak w meczach wyjazdowych, bo po prostu forma przychodzi z czasem – ocenił występ drużyny Paweł Woicki.

Zadowolenia nie ukrywał też trener Raul Lozano:
- Zagrywka, przyjęcie oraz atak po przyjęciu funkcjonowały dziś bardzo dobrze. Trzeba jednak jeszcze poprawić grę z kontry i atak po wysokiej piłce. Wystawianie piłki atakującym też nie było dziś zbyt precyzyjne, ale w tym tygodniu zespół ma za sobą pięć ciężkich treningów. Gra na pewno będzie wyglądać lepiej, gdy będą mniejsze obciążenia treningowe.

Raul Lozano był zadowolony z występu swoich zawodników.

Drugi mecz z Egiptem, którym polscy siatkarze pożegnają się ze swoimi kibicami odbędzie się jutro w Bydgoszczy. Turniej finałowy Ligi Światowej odbędzie się w dniach 23-27 lipca w Rio de Janeiro.

Polska - Egipt 3:0 (25:21, 25:21, 25:16)

Polska: Paweł Zagumny (1), Daniel Pliński (5), Michał Winiarski (12), Mariusz Wlazły (15), Łukasz Kadziewicz (8), Krzysztof Gierczyński (10), Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Piotr Gruszka, Marcin Wika (1), Paweł Woicki (1).

Egipt: Mohamed Gabal (6), Latif Abdel Ahmed, Ashraf Abouel Hassan, Saleh Youssef (14), Mohamed Badawy (5), Ahmed Abdel Fattah, Wael Al Aydy (libero) oraz Hamdy Awat (4), Abdalla Ahmed (2), Mohamed Seif Elnasr (3), Mohamed El Daabousi.

Zobacz fotogalerię kibiców!

Tak się bawią polscy kibice na Lidze Światowej (fotogaleria) Podczas meczu Ligi Światowej Polska - Egipt Arena była wypełniona do ostatniego miejsca. Zobacz fotogalerię kibiców, którzy dopingowali biało-czerwonych.