Dwanaście winogron to punkt obowiązkowy sylwestrowej zabawy Hiszpanów. W tym dniu mieszkańcy Madrytu zbierają się na centralnym placu miasta – Puerta del Sol. Punktualnie o północy dzwon na wieży ratusza zaczyna bić. W rytm dwunastu uderzeń obwieszczających nadejście Nowego Roku Hiszpanie jedzą grona. Z każdym uderzeniem jedno. Każde symbolizuje jeden szczęśliwy miesiąc w nadchodzącym roku.
Trzeba jednak uważać, bo z przyszłego szczęśliwca łatwo można stać się natychmiastowym pechowcem. Zanim zegar zacznie wybijać północ można usłyszeć cztery wstępne uderzenia - czyli los cuatros. Kto się pospieszy i w tym czasie zacznie jeść grona ma dużą szansę na występ w telewizji jako... frajer. A kilku takich co roku się zawsze znajduje.
Istotna jest również bielizna. Oczywiście czerwona. I popijany napój – nie szampan, a jego lokalna wersja - cava. Impreza na placu trwa do rana i kończy się tradycyjnym śniadaniem składającym się z churros - ciasteczek smażonych na oleju i gorącej czekolady.
Winogrona je się również we Włoszech, bowiem jak mówi włoskie przysłowie: kto je winogrona w sylwestra, ten liczy pieniądze przez cały rok. Aby cieszyć się dostatkiem zaleca się ponadto konsumpcję kiełbasy serdelowej, wieprzowych nóżek i soczewicy.
Kolejną tradycją jest wyrzucanie starych i niepotrzebnych rzeczy przez okna. Ma to symbolizować pozbycie się smutków i trosk starego roku - generalne porządki przed powitaniem nowego roku, który ma być zawsze lepszy i weselszy.
W Paryżu stawia się przede wszystkim na wybitną kuchnię. Osoby, które decydują się na wykwintną kolację sylwestrową, mogą być pewne, że w menu będą ostrygi. Pod koniec grudnia są potrawą najbardziej pożądaną i razem z szampanem tworzą nierozłączną parę. Zresztą paryskie restauracje prześcigają się w atrakcjach sylwestrowych – nielimitowany szampan u "Chez Clement" (za 150 euro/os.), czy kankan w wiekowej "La Cremaillere 1900" na Montmartrze (za 185 euro/os).
Popularnością cieszą się też rejsy po Loarze. Za wykwintną kolację plus atrakcje trzeba zapłacić od 300 euro/os. w górę. Istotna jest tutaj również możliwość podziwiania pięknie oświetlonych zabytków Paryża, z wieżą Eiffla na czele. Zdecydowanie taniej można się zabawić w paryskiej Brasserie – np. Brasserie Julien w menu za 150 euro/os. proponuje takie przysmaki jak kaczkę, owoce morza i stek w armaniaku.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?