Jako pierwszy zaprezentowany został przez Przemysława Strzyżyńskiego wykład "Trup, nie trup?", w którym autor będący interesującą opowieścią o... sposobach przetworzenia trupa i zmieniającym się na przestrzeni tysiącleci podejściu do ciała, które niegdyś było żywe.
W czasach najdawniejszych nieżywe ciało pozostawiane było swojemu losowi, wraz z końcem życia kończył się nasz do niego stosunek. Później zainteresowanie z tym, co dzieje się z ciałem ludzkim po śmierci, stopniowo się zmieniało - zaczęto nadawać trupowi znaczenie i zaczęto go "przetwarzać": od mniej lub bardziej tradycyjnych pogrzebów po przetworzenia czasów współczesnych, kiedy odpowiednio przygotowane ludzkie zwłoki służą chociażby jako eksponaty wystaw. Autor wykładu analizował również artystyczne przetwarzanie "trupa" w obrazach fotograficznych - chociażby mocne fotografie Witkina czy fotografie wojenne.
Najwięcej emocji wywołała jednak dyskusja nad wystawą Human Body Exibition, gdzie spreparowanych ludzi i ich organy, ujęto w scenach życia codziennego:
- Najbardziej denerwuje mnie umiejscowienie wystawy w centrum handlowym. Nie uważam, żeby było to odpowiednie miejsce, do prezentacji tego typu "eksponatów" - mówił o swoich odczuciach jeden z uczestników dyskusji. - Sama wystawa jednak mi nie przeszkadza - dopowiadał po chwili.
Podsumowując wykład Przemysław Strzyżyński rozróżnił dwa rodzaje przetworzeń: pierwsze, które nazwał "religijnym" - to takie, które ma świadomość, że nie wszystko zależy od nas. W momencie przetworzenia religijnego oddajemy ciało naturze, pozostawiamy losowi. Natomiast przy współczesnych przetworzeniach trupa wykorzystuje się naturę, by nic nam nie umykało - blokujemy więc naturalne procesy rozkładu, nadajemy ciałom sztuczną wieczność.
- Taki stosunek jest głęboko zakorzeniony w czasach, w których przyszło nam istnieć, w czasach, gdzie nie ma miejsca na niedookreślenia - mówił Przemysław Strzyżyński - Tracimy styczność z magicznością, klimat współczesności to klimat utrwalania. Ciała stają się eksponatami, stają się użyteczne, trup ma nas czegoś nauczyć.
W dalszej części spotkania głos zabrał poeta poznański Maciej Rembarz. Według niego trup przede wszystkim dyscyplinuje człowieka, uświadamia nam, że istnieje czas i nie możemy go marnotrawić. Opowiadał także o związkach trupa z poezją, recytując wiersze swojego autorstwa, podkreślając jednocześnie, że mówić o śmierci jest bardzo trudno, ponieważ zawsze istnieje obawa, że otrze się o śmieszność..
Ostatnim wystąpieniem był wykład "Dead man walking" Krzysztofa Moraczewskiego, kulturoznawcy, wykładowcy w Instytucie Kulturoznawstwa UAM.
Odwołując się do przede wszystkim do obecnego w różnych kulturach wyobrażenia trupa ożywionego, Krzysztof Moraczewski starał się wskazać na przyczyny takiej obawy, którą bez wątpienia jest niepewność śmierci. Opowiadał także, że niezależnie od kultury i położenia geograficznego pojęcie ludzi przedwcześnie pochowanych jest czymś, czego się obawiamy. Na gruncie tych obaw wyrosło wiele postaci z pogranicza życia i śmierci - są nimi chociażby wampiry, zombie czy perski gul.
Wieczór podsumował seans filmu "A czego tu się bać?" reżyserii Małgorzaty Szumowskiej - krótkiego dokumentu przedstawiającego zbiór wypowiedzi mieszkańców jednej z mazurskich wiosek. Film zbudził wiele emocji, ponieważ jego bohaterowie opowiadają w nim o rytuałach, zwyczajach i wierzeniach dotyczących śmierci, ale robią to w sposób niezwykle szczery, ciepły, pozbawiony jakiejkolwiek obawy.
Już za tydzień ostatnie spotkanie z cyklu, zatytułowane "Pijak", które odbędzie się 25 marca.
Wstęp na spotkania jest bezpłatny. Ilość miejsc ograniczona. Rezerwacja na tydzień przed spotkaniem pod numerem telefonu (061) 64 65 344 lub mailowo [email protected]. Szczegóły na stronie www.barakkultury.pl.
Patronat medialny:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?