Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kupcy nie chcą wracać na nowy rynek Łazarski w Poznaniu. "To jest dla nas kara"

Alicja Durka
Alicja Durka
Kupcy z rynku Łazarskiego na czas remontu pracują na zastępczym terenie - obok Zespołu Szkół Muzycznych przy ulicy Głogowskiej 90.
Kupcy z rynku Łazarskiego na czas remontu pracują na zastępczym terenie - obok Zespołu Szkół Muzycznych przy ulicy Głogowskiej 90. Waldemar Wylegalski
Przenosiny na świeżo wyremontowany rynek Łazarski zbliżają się wielkimi krokami. Według zapowiedzi prezydenta Mariusza Wiśniewskiego już 4 grudnia otwarcie nowego rynku ma zainaugurować dzielnicowy jarmark bożonarodzeniowy. Kupcy nie są zadowoleni, obawiają się zbyt dużych kosztów.

Kupcy z rynku Łazarskiego na czas remontu pracują na zastępczym terenie - obok Zespołu Szkół Muzycznych przy ulicy Głogowskiej 90. Nowy rynek ma być nowoczesny i dostosowany do najnowszych standardów. Może się jednak okazać, że niedługo nie będzie miał kto tam sprzedawać, bo według wielu sprzedawców przy wysokich kosztach działalności nie będą w stanie na siebie zarobić.

- Warunki będą nieporównywalne. Jeśli chodzi o koszty, to jest bardzo duża rozbieżność. Tutaj mam 3 stragany i płacę ok. 700 zł miesięcznie, żeby mieć tę samą powierzchnię na nowym rynku, będę musiał zapłacić ok. 1900 zł

- mówi sprzedawca Stanisław Toboła.

Spółka Targowiska jednak uspokaja. Na wrześniowym spotkaniu przekazano kupcom nowe cenniki opłat, z których wynika, że na odnowionym rynku ceny wzrosną o około 10 proc. względem cen sprzed przenosin w kwietniu 2020 roku. To oznacza np., że po podwyżce stragan o powierzchni 5,7 mkw dla branży owoce-warzywa będzie kosztował 342,00 zł brutto miesięcznie.

Kupcy są jednak innego zdania i niektórzy z nich już informują swoich stałych klientów, że wyprzedają towar i kończą działalność. Twierdzą, że z dochodów, jakie osiągają, handlując na rynku, nie są w stanie zapłacić wyższego czynszu. Część z nich już zrezygnowała z prowadzenia stoisk, inni też się zastanawiają, bo jak mówią - muszą szukać zarobku w innym miejscu.

Pojawiają się też głosy zadowolonych kupców. Przez pandemię i przenosiny wiele osób zrezygnowało z zakupów na targu. Warunki na wyremontowanym rynku będą dużo lepsze niż wcześniej.

- Jestem bardzo szczęśliwa, że możemy tam wrócić. Straciliśmy tutaj masę klientów. Rynek Łazarski jest lepszą lokalizacją, bo tutaj to jest taki rynek doraźny, trzeba przyjść specjalnie, daleko od przystanku tramwajowego. Starsze osoby mają trudności, żeby tu dotrzeć. Sąsiadki mi mówiły, że nie mogą się doczekać tego powrotu, bo faktycznie będzie im łatwiej z tymi zakupami przyjść

- mówi Anna, która sprzedaje jajka.

Rynek Łazarski otwarty w grudniu

Według zapowiedzi prezydenta Mariusza Wiśniewskiego już 4 grudnia otwarcie nowego rynku ma zainaugurować dzielnicowy jarmark bożonarodzeniowy. Kupcy są jednak sceptycznie nastawieni do tego pomysłu. Przyznają, że grudzień najpewniej będzie dobrym miesiącem, bo okres świąteczny to czas wzmożonych zakupów. Problemy zaczną się jednak w kolejnych miesiącach.

- W nowej umowie jest trzymiesięczny okres wypowiedzenia, więc nawet jeśli biznes nie przyniesie zysków, to najemcy będą musieli zapłacić

- dodaje Toboła.

Supermarket tuż za targowiskiem

Okazuje się, że z nowym targowiskiem związane jest więcej problemów. Sprzedający zwracają uwagę, że w najbliższej przyszłości nieopodal ma stanąć sklep dużej sieci handlowej, co może negatywnie wpłynąć na dochody sprzedawców.

- Myśmy na to nie zasłużyli, dla mnie to jest kara, tylko wyrzucenie 43 milionów w błoto. Co nam po wyremontowanym rynku, skoro nie będzie komu tam sprzedawać

- mówi Bogusław, sprzedawca słodyczy, który z handlem związany jest od 32 lat.

Za mało miejsca na prowadzenie działalności

Kupcy zgłaszają także swoje wątpliwości co do przystosowania rynku do swoich potrzeb. Stragany są - według sprzedających - za małe. Stoły są za krótkie, z tyłu przygotowano miejsce na wystawę, ale według kupców nie ma to sensu, bo klienci chcą mieć możliwość obejrzenia i dotknięcia towaru. Brakuje też miejsca na składowanie towaru, który można dokładać w ciągu dnia. Nie zabezpieczono także miejsc osłoniętych przed słońcem, co szczególnie uciążliwe dla sprzedawców oferujących produkty, które łatwo się psują, jak czekolada, sery czy jajka.

- Chyba będę musiał zrezygnować. Wiele osób chciałoby zostać w tym miejscu na dotychczasowych warunkach

- dodaje Bogusław.

Poważnym problemem jest także brak parkingów, na Łazarzu obowiązuje strefa płatnego parkowania. To dodatkowe koszty.

- Brak parkingów, nie ma gdzie wyłożyć towaru. Nikogo nie obchodzi to, gdzie zaparkujemy, gdzie będzie towar, a koszty są o wiele wyższe. Samochody to będą najwyższe koszty - musimy wyłożyć nawet 900 zł, a ten samochód nawet nie może stać gdzieś obok

- mówi Teresa, która sprzedaje warzywa i owoce.

Kolejną kwestią podnoszoną przez kupców są wysokie opłaty za śmieci i prąd, które nie są zależne od użycia na poszczególnych stoiskach.

- Za śmieci płacimy różnie - niekiedy 200 zł, 300 zł, latem 500 zł. Nie wiemy, jakie to będą stawki na rynku Łazarskim. Takich kosztów stałych to trzeba liczyć przynajmniej 1500 zł miesięcznie. W starym miejscu było tak, że miesięcznie za dwie kasy płaciliśmy 8-10 zł miesięcznie, bo każdy miał swój licznik i płacił według zużycia. Teraz płacę ok. 5 zł dziennie, to jest 125 zł miesięcznie za sam prąd. To jest 1200 proc. podwyżki. Podwyżki tłumaczone są podwyżką prądu, ale przecież ceny nie wzrosły o 1200 proc.

- mówi Tadeusz, sprzedawca warzyw i owoców.

Jak będzie wyglądała sytuacja po przenosinach? Okaże się w grudniu, a sytuacja wyklaruje się już w nowym roku. Wtedy realnie zobaczymy, czy kupcy zyskali na remoncie, czy wręcz przeciwnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto