Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwartet Małka zagrał w rocznicę śmierci Milesa Davisa

Robert Ratajczak
Robert Ratajczak
Chyba żaden ze współczesnych jazzmanów na świecie nie byłby w stanie wyprzeć się Milesa Davisa jako muzyka będącego w mniejszym lub większym stopniu inspiracją. Nie próbuje tego robić też Jerzy Małek, gdyż w jego twórczości odnajdziemy niejednokrotnie echa nawiązań do Davisa.

Formacja Jerzego Małka istnieje od 1998 roku, kiedy to po raz pierwszy Małek zaprezentował się jako kompozytor i lider kwintetu, zdobywając pierwsze miejsce na festiwalach ''Jazz Juniors'' i ''Pomorskiej Jesieni Jazzowej'' (1999) oraz debiutując płytą ''By Five'' dwa lata później. W ciągu kolejnych lat działalności zespołu, niejednokrotnie zmieniał się jego skład, a następne projekty trębacza były kolejno: sekstetem, kwintetem, septetem a nawet kilkunastoosobową formacją.

Najnowszą propozycją Muzyka jest płyta: ''Air'', nagrana w kwartecie w którego skład wszedł m.in.doskonały pianista Marcin Wasilewski mający za sobą długoletnią współpracę z Tomaszem Stańko oraz płytę z własnym triem nagraną dla renomowanej wytwórni ECM.

Koncert jaki odbył się w poznańskim klubie Blue Note 28 września, był koncertem szczególnym. Tego dnia bowiem przypadła okrągła, dwudziesta rocznica śmierci Milesa Davisa - mistrza instrumentu, który jest od początku kariery Jerzego Małka sposobem wyrażenia się w muzyce.

Podczas występu nie mogło się obyć bez sięgnięcia po kompozycje z przebogatego dorobku Legendy Jazzu - muzycy z wielkim temperamentem wykonali jeden ze sztandarowych utworów Davisa: ''All Blues''.

Podczas całego, tradycyjnie podzielonego na dwie części koncertu w Blue Note mogliśmy podziwiać też niezwykłą wirtuozerię wspaniałego pianisty Marcina Wasilewskiego, który niejednokrotnie skupiał na sobie główną uwagę słuchaczy, stając się równoległą do lidera postacią występu.

Koncert był doskonałym przykładem niezwykłej wręcz komunikatywności jazzu, który dzięki takim właśnie twórcom jak Jerzy Małek przestaje być muzyką uważaną za elitarną i niesłusznie odrzucaną przez tzw szeroką publiczność.

Podczas recitalu kwartet wykonał cały materiał z najnowszej płyty ''Air'', ale także starsze kompozycje Małka jak choćby zagrany na bis: ''Street Dance'' sprzed dwóch lat.

- Miles Davis jest dla mnie bardzo ważną postacią, bo tak naprawdę kiedy zaczynałem słuchać jazzu pod koniec liceum grając na trąbce muzykę poważną, moimi pierwszymi płytami były właśnie płyty Milesa; miałem je na kasetach. (...) Pierwsza z nich to ''Kind Of Blue'' a druga ''Doo Bop''. Miles jest ze mną od początku; dziś mam bardzo dużo płyt Milesa w domu: kilkadziesiąt. Nie mam wszystkich ale słucham bardzo dużo Davisa... - powiedział Małek.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto