Minęły już 53 lata temu, odkąd robotnicy wyszli na ulice Poznania i - jak powiedział w swoim przemówieniu Ryszard Grobelny, prezydent Poznania - zmusił ich do tego szacunek do pracy, do Ojczyzny, z której poznaniacy zawsze byli znani. Była tam także chęć szacunku dla władzy, która powinna być ich własna.
- Wartości, które są tu wypisane na pomniku, nie znikają po 50 latach - powiedział prezydent. - Z ulic Poznania nie znikną już nigdy. Niech zostaną tu ku pamięci wszystkich tych, którzy walczyli o prawdziwe wartości. Składamy im hołd na ręce tych, którzy przeżyli.
Prezydent Grobelny wspomniał też swojego niedawno zmarłego zastępcę, Macieja Frankiewicza, działacza "Solidarności", mówiąc, że przy takich rocznicach zawsze należy pamiętać o tych, którzy walczyli o wolność i którzy powinni być dla nas przykładem.
Na obchody rocznicowe przyjechała w tym roku delegacja weteranów z Węgier. Przywieźli ze sobą nagrodę "Chłopiec walczący w Budapeszcie", którą przyznali Romkowi Strzałkowskiemu i którą chcieli przekazać jego rodzinie.
- To nagroda dawana z serca, nie polityczna - zapewniali delegaci. - Szanujemy was, bo nie straciliście wiary i poczucia własnej godności. Chcemy zabrać do domu waszą siłę, żeby nasz naród miał skąd czerpać wzorzec i nadzieję. Bo pamiętać trzeba zawsze.
Uroczystości pod Poznańskimi Krzyżami zakończył apel poległych oraz składanie kwiatów. Później uczestnicy uroczystości udali się na koncert organowy w poznańskiej Farze w wykonaniu Ewy Polskiej. Ostatnim punktem dzisiejszych obchodów będzie uroczystość przy Pomniku Poległych w Powstaniu Poznańskim przy ul. Kochanowskiego.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?