W powietrzu znalazły się samoloty B-24 Liberator oraz słynne ,,Latające Fortece'' B-17. Na trasie przelotu, panowały trudne warunki atmosferyczne - gwałtowne burze, silne opady deszczu. Kłopoty z nawigacją sprawiły, że wiele załóg wybrało atak na cele zapasowe.
Ostatecznie nad Poznaniem pojawiły się 33 bombowce Boeing B-17 „Flying Fortress”, operujące na wysokości 6700 m. Głównym celem nalotu, była filia zakładów lotniczych Focke-Wulf, znajdująca się na trenie Poznańskich Targów. Kolejne cele to zakłady Deutsche Waffen und Munitionwerke (przedwojenny H. Cegielski) oraz filia zakładów Focke-Wulf w Krzesinach.
Znaczny rozrzut bomb spowodował zniszczenia w rejonie Dworca Głównego, Jeżyc, Wildy, Rataj i Starołęki. Na Dworcu Głównym, przypadkowo zniszczono wojskowy pociąg, w którym zginęło ok. 150 żołnierzy niemieckich, co w połączeniu ze znacznymi uszkodzeniami zakładów w Krzesinach, DWM i hal montażowych na terenie targów dało dobry wynik nalotu, który przeprowadzono mocno okrojonymi siłami.
Niestety, mieszkańcy Poznania przyzwyczaili się do częstych alarmów przeciwlotniczych, które nigdy nie kończyły się bombardowaniem. Wyrobiło to przekonanie o braku konieczności przestrzegania zasad zachowania się na wypadek ataku powietrznego.
W wyniku nalotu zginęło 82 cywilów, w tym 47 Polaków.
Kolejny atak bombowy na Poznań przeprowadzono 29 maja 1944 r.
Groby ofiar nalotu z dnia 9 kwietnia 1944 r. znajdują się na terenie cmentarza Miłostowo. Położenie GPS: N52º25'26.8'' E016º59'51.5''
POLITYCY jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?