Wygrane ze Śląskiem Wrocław i Górnikiem Zabrze wyraźnie poprawiły humory w obozie Kolejorza, który do trzeciego miejsca w tabeli traci już tylko 6 „oczek”. W sobotę lechici trzeci raz z rzędu zagrają przed własną publicznością i na dodatek zmierzą się z ostatnią drużyną w tabeli – Cracovią.
- Oni nie mają już nic do stracenia i czeka nas ciężkie spotkanie – uważa Mariusz Rumak, trener Lecha. – Przypuszczam, że Cracovia zagra wysokim pressingiem, ustawiając linię obrony już na naszej połowie.
Rumak nie wyklucza, że podobnie jak w spotkaniu z Górnikiem zdecyduje się na ustawienie 4-4-2. Cały czas największym problemem jego drużyny jest skuteczność.
- Już wcześniej mówiłem, że skoro do zdobycia gola nie wystarcza nam 5 sytuacji w meczu, to musimy ich stwarzać 10 i tak było – mówił po środowym spotkaniu szkoleniowiec Kolejorza.
Zwycięskiego gola zabrzanom strzelił Rafał Murawski, który na boisku pojawił się dopiero w drugiej połowie.
- Rafał doznał niegroźnej, ale bolesnej kontuzji, dlatego staram się go oszczędzać, ale jeśli w sobotę będzie wszystko w porządku, może zagrać od pierwszej minuty – mówi Rumak.
Na pewno na boisku zabraknie kontuzjowanych Siergieja Kriwca i Semira Stilicia oraz prawdopodobnie Grzegorza Wojtkowiaka. O wiele większe problemy kadrowe ma Tomasz Kafarski, trener Cracovii. Kontuzjowani są Alexandru Suvorov, Jan Hosek, a pod znakiem zapytania stoi występ Sebastiana Szałachowskiego i Marcina Budzińskiego. Z powodu kartek nie zagrają też Arkadiusz Radomski i Łukasz Nawotczyński. Do zdrowia wrócili za to Saidi Ntibazonkiza i Aleksejs Visnakovs.
Początek meczu Lech Poznań – Cracovia w sobotę, 31 marca o godz. 18. Ceny biletów wahają się od 20 do 40 zł.
Czytaj też: |
**
**
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?