Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech - Górnik 1:0: Świetne wejście Murawskiego

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Lech - Górnik 1:0, rafał Murawski
Lech - Górnik 1:0, rafał Murawski Przemek Wałczyński
Lechici byli wyraźnie lepsi od zabrzan, ale znowu nie potrafili strzelić gola. Zwycięskiego gola zdobył Rafał Murawski.

Zaledwie trzy dni po meczu ze Śląskiem, Lecha czekał kolejny pojedynek ligowy na Bułgarskiej. Tym razem rywalem Kolejorza był niepokonany tej wiosny Górnik Zabrze – przypomnijmy, że spotkanie miało zostać rozegrane na początku marca, ale przełożono je z powodu żałoby narodowej ogłoszonej po katastrofie kolejowej pod Szczekocinami.

Chociaż trener Mariusz Rumak nie mógł w tym meczu skorzystać z Siergieja Kriwca i Dimitrije Injaca, a kontuzjowany niedawno Rafał Murawski nie doszedł jeszcze do pełni sił, w składzie ponownie zabrakło Semira Stilicia.

- Semir nawet byłby w 18-tce meczowej, ale przytrafiła mu się kontuzja – wyjaśniał później Rumak. – Nie ukrywam jednak, że w systemie 4-4-2 nie widzę dla niego miejsca w składzie.

Szkoleniowiec Kolejorza już od pierwszej minuty posłał do boju całą trójkę swoich najbardziej ofensywnych piłkarzy – Rudneva, Ubiparipa i Ślusarskiego. Efekt był taki, że rzeczywiście lechici zepchnęli Górnika do obrony i oddawali mnóstwo strzałów.

Już w 4. minucie po świetnej wrzutce z lewego skrzydła Ślusarskiego bliski szczęścia był Ubiparip, ale jego mocna „główka” minęła bramkę. Trzy minuty później „Ślusarz” przedarł się drugim skrzydłem i tym razem sam zdecydował się na uderzenie z ostrego kąta, ale także chybił.

Górnik pierwszą okazję stworzył sobie w 9. minucie i omal nie objął prowadzenia. Po technicznym strzale z rzutu wolnego Aleksandra Kwieka mocno podkręcono piłka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką.

Inicjatywa jednak zdecydowanie należała do poznaniaków – w 12. minucie sporo miejsca i czasu na dokładne przymierzenie miał Szymon Drewniak, ale z 18 metrów uderzył bardzo niecelnie.

Najgoręcej pod bramką Górnika było w 37.minucie, kiedy głębokie, mocne dośrodkowanie z rzutu rożnego Aleksandra Toneva spowodowało spore zamieszanie na linii bramkowej, ale futbolówka ostatecznie wylądowała w rękawicach bramkarza gości.

Tuż po przerwie znowu były dwie świetne sytuacje dla Lecha – w 54. minucie potężną „bombę” z 6 metrów Łukasz Skorupski wybił z najwyższym trudem na rzut rożny, a po chwili z dystansu omal nie zaskoczył go Luis Henriquez.

Później lechici nagle stanęli, jakby zabrakło im sił. Na 10 minut inicjatywę przejęli gracze Górnika, ale ich najgroźniejsza akcja to strzał z dystansu Prejuce Nakoulmy, który minął słupek. Kolejorz przebudził się w 67. minucie – znowu kapitalnym dośrodkowaniem popisał się Tonev, Rudnev uderzył głową tak jak chciał, ale Skorupski instynktownie obronił.

Poznaniacy mieli przewagę i sytuacje, ale znowu zawodziła u nich skuteczność. Wreszcie w 71. minucie popisową akcję przeprowadzili wprowadzeni kilka minut wcześniej Marcin Kikut i Rafał Murawski. Ten pierwszy ładnie przedarł się prawym skrzydłem i wyłożył „Murasiowi” piłkę jak na tacy, a ten pewnym strzałem pod poprzeczkę dał Lechowi prowadzenie.

Zabrzanie rzucili się do odrabiania strat i w 83. minucie byli bardzo bliscy powodzenia. Jasmin Burić z trudem odbił strzał Adama Dancha, ale z dobitką zdążył Nakoulma. Bośniak odważnym rzuceniem się w kierunku rywala zdołał jednak uratować swój zespół przed utratą bramki.

W samej końcówce Kolejorz powinien zdobyć drugiego gola. Po wzorcowo przeprowadzonej kontrze Ubiparip najpierw trafił w bramkarza, a po chwili, gdy miał przed sobą już tylko pustą bramkę, posłał piłkę... pół metra obok słupka.

- Po meczu z Wisłą mówiłem, że skoro nie wystarcza nam 5 sytuacji do zdobycia gola, to musimy ich stwarzać 10 i dzisiejszy mecz właśnie tak wyglądał – ocenił spotkanie Mariusz Rumak. - Zrealizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne na ten mecz, a do tego doszły dobre zmiany. Zespół stanął około 56. minuty spotkania, ale około 70. znowu się podniósł, pokazując, że ma siły, aby grać mecze co trzy dni.

Lech Poznań - Górnik Zabrze 1:0 (0:0)

Bramka: 71. Murawski.

Żółte kartki: Tonev, Drewniak - Przybylski, Danch.
Sędziował: Paweł Pskit (Łódź).

Widzów: 14000

Lech: Burić - Wołąkiewicz (69. Kikut), Kamiński, Arboleda, Henriquez - Ubiparip, Drewniak, Djurdjević (61. Murawski), Tonev (85. Możdżeń) - Ślusarski, Rudnev.

Górnik: Skorupski - Bemben (76. Milik), Danch, Szeweluchin, Marciniak - Pazdan (76. Mączyński), Przybylski - Olkowski, Kwiek, Nakoulma (86. Wodecki) - Zieliński.


Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii.

Wkrótce wideo z dopingiem!





emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto