Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech – Lechia 4:2: Zdjęli klątwę z Bułgarskiej! [zdjęcia]

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Po serii pięciu meczów bez zwycięstwa na własnym boisku, Kolejorz wreszcie się przełamał i w pięknym stylu rozbił Lechię Gdańsk 4:2.

- Każda passa ma swój koniec – tak pocieszał siebie i kibiców przed tym spotkaniem trener Mariusz Rumak.

Na zwycięstwo przy Bułgarskiej kibice Kolejorza czekali już od 6 października. Od tamtej pory Lech doznał czterech porażek oraz zremisował bezbramkowo z Bełchatowem.

Na szczęście w piątkowy wieczór poznańscy fani nie musieli długo czekać na pierwszego gola swoich ulubieńców. Już w 4. minucie po rzucie rożnym Łukasz Tedorczyk przedłużył centrę do Marcina Kamińskiego, który nie dał szans Michałowi Buchalikowi.

Wiele osób uważało, że po zdobyciu gola na Bułgarskiej, lechici znowu zaczną regularnie trafiać do siatki i mieli rację. W 27. minucie po faulu na Rafale Murawskim sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Hubert Wołąkiewicz.

W 33. minucie gości dobił jeszcze świetnie grający od pierwszych minut Gergo Lovrencsics. Węgier zdecydował się na uderzenie zza pola karnego i piłka po rękach bramkarza wpadła do bramki.

Gdańszczanie byli bezradni. W pierwszej połowie właściwie nie stworzyli żadnej dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Po przerwie gra się trochę wyrównała, gdyż lechici zadowoleni z wysokiego prowadzenia, spokojniej konstruowali akcje.

Dość nieoczekiwanie w 71. minucie Lechia zdobyła kontaktową bramkę. Piotr Wiśniewski w sytuacji sam na sam z Jasminem Buriciem ładnym strzałem umieścił piłkę w siatce.

Na ostatnie pół godziny Rumak wpuścił na boisko Bartosza Ślusarskiego. Ten już chwilę później omal nie wpisał się na listę strzelców, ale minimalnie chybił. W samej końcówce „Ślusarz” miał jeszcze dwie sytuacje, ale za każdym razem jego uderzenia bronił Buchalik.

Wreszcie w ostatniej minucie popisową akcję przeprowadziła cała trójka zmienników. Po wspaniałym rajdzie środkiem boiska Vojo Ubiparip podał do wychodzącego lewym skrzydłem Mateusza Możdżenia. Ten zagrał do niepilnowanego tuż przed bramką Ślusarskiego, a ten zdobył swojego 10 gola w tym sezonie.

I kiedy wydawało się, że mecz zakończy się wygraną Kolejorza 4:1, goście zdążyli przeprowadzić jeszcze jedną akcję, po której Adam Duda zdobył drugą bramkę dla Lechii.

Wynik 4:2 w pełni jednak satysfakcjonuje kibiców. Lech znowu gra skutecznie i widowiskowo w ataku. No i klątwa została zdjęta z Bułgarskiej. Na uwagę zasługuje bardzo dobra gra Lovrencisca oraz Karola Linettego oraz dobra zmiana Ślusarskiego, który pokazał, że potrafi częściej stwarzać sobie sytuacje strzeleckie niż Teodorczyk, na którego ostatnio stawia trener Rumak.

- Cieszy fakt, że strzeliliśmy aż cztery gole, ale martwi strata dwóch po błędach, które nie powinny nam się przytrafić - powiedział po spotkaniu szkoleniowiec Kolejorza. - Pamiętam słowa trenera Lechii po meczu w Gdańsku, że nigdy nie przegrał jeszcze z Lechem. Moim zdaniem rozegraliśmy najsłabsze spotkanie w tej rundzie, ale mimo to odnieśliśmy zwycięstwo.

Lech Poznań - Lechia Gdańsk 4:2 (3:0)


Bramki:
4. Kamiński, 27. Wołąkiewicz (karny), 33. Lovrencsics, 90. Ślusarski – 71. Wiśniewski, 90. Duda.

Żółte kartki: Trałka, Linetty, Ceesay, Możdżeń - Buchalik, Duda.
Widzów: 17141.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Lech:
Burić - Ceesay, Wołąkiewicz, Kamiński, Henriquez - Murawski, Trałka - Lovrencsics, Linetty (80. Ubiparip), Tonew (66. Możdżeń) - Teodorczyk (59. Ślusarski).

Lechia: Buchalik - Deleu, Bieniuk, Janicki, Brożek - Surma, Zyska (68. Kostrzewa) - Kacprzycki (59. Duda), Machaj (56. Ricardinho), Buzała – Wiśniewski.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lech – Lechia 4:2: Zdjęli klątwę z Bułgarskiej! [zdjęcia] - Poznań Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto