Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech na Polonię bez trzech kluczowych piłkarzy

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
W sobotę w meczu z Polonią Bytom na pewno nie wystąpią Sławomir Peszko, Seweryn Gancarczyk i Semir Stilić. Na dodatek tej jesieni raczej już nie zagra Manuel Arboleda.

W ostatnich kolejkach Kolejorz już nie przegrywa, ale z wielkim trudem i w raczej mało efektownym stylu gromadzi punkty. Niestety, nic nie wskazuje na to, aby w sobotę w Bytomiu lechici zaskoczyli swoich kibiców ładną grą, bo w meczu z Polonią Jacek Zieliński ma do dyspozycji bardzo wąską kadrę, na dodatek pozbawioną tych zawodników, po których można się było spodziewać niekonwencjonalnych zagrań.

Przede wszystkim z powodu żółtych kartek nie może grać zdecydowanie najlepszy zawodnik Kolejorza w tym sezonie, czyli Sławomir Peszko. Niewielką już teraz siłę ofensywną zmniejszy też brak Semira Stilicia. Bośniak ma sporej wielkości krwiak na nodze i jego występ zarówno w meczu z Polonia jak i środowym spotkaniu barażowym reprezentacji Bośni i Hercegowiny z Portugalią, którego stawką jest awans na mundial, jest wykluczony.

- Semir pojedzie na zgrupowanie, bo takie są procedury, że musi go zbadać lekarz reprezentacji, ale krwiak jest na tyle duży, że nie ma mowy, aby mógł grać – wyjaśnia trener Lecha, Jacek Zieliński.

Szkoleniowiec Kolejorza na razie nie zdradza, kim uzupełni te dwie duże luki w ofensywie, ale możliwości nie ma wiele – z graczy ofensywnych ma do wyboru Mateusza Możdżenia, Andersona Cueto, Jana Zapotokę  i Tomasza Mikołajczaka, który jest już w pełni sił i nawet zdobył ostatnio bramkę w Młodej Ekstraklasie.

Kłopoty są też w obronie – z powodu kartek podobnie jak Peszko, musi pauzować Seweryn Gancarczyk, którego na lewej obronie mogą zastąpić ewentualnie grający obecnie na innych pozycjach Ivan Djurdjević i Jakub Wilk.


Polonia Bytom to jeden z zespołów, które Lechowi "nie leżą".
Wbrew zapowiedziom do składu w najbliższym czasie raczej nie wróci Manuel Arboleda, który miał już grać przed tygodniem w meczu ze Śląskiem Wrocław.
- Zdecydowaliśmy się nie przeprowadzać operacji, tylko zastosować leczenie zachowawcze, które jednak nie przyniosło rezultatu. Czekamy na jeszcze jedne konsultacje, po których zdecydujemy, co dalej z „Manu” – mówi Zieliński.

Nawet jeśli nie dojdzie do operacji, raczej trudno się spodziewać, aby jeszcze tej jesieni najlepszy stoper Kolejorza był w pełni gotów do gry. Wszystko wskazuje raczej na to, że Arboleda przejdzie operację, aby być pewnym, że będzie w pełni zdrów na wiosnę.

Mimo tak poważnych kłopotów kadrowych w Lechu nie ma tematu przywrócenia do łask Hernana Rengifo.

- Zarówno Hernan jak i klub są zdecydowani na jego transfer zimą. Trudno się spodziewać, aby wstawiał do składu na ostatnie mecze zawodnika, który od miesiąca z nami nie trenował – ucina szkoleniowiec Lecha.

Zieliński mimo kłopotów zapowiada, że jego drużyna jedzie do Bytomia po zwycięstwo.
- Nie zamierzam sobie rwać włosów na głowie z powodu kontuzji. Jedziemy po trzy punkty, bo takie mamy założenie, aby nie tracić już dystansu do Wisły. Wiem, że Lechowi w Bytomiu nie idzie, ale ja akurat mam same dobre wspomnienia z meczów z Polonią.  

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto