MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

LECH POZNAŃ - Liczy się tylko praca

PAT
Trener Marek Bajor (na czele stawki) pokonuje tyle samo kilometrów, co piłkarze. Ci ostatni natomiast dzielą się na grupy, ale tylko dla żartów... - Fot. M.Opala
Trener Marek Bajor (na czele stawki) pokonuje tyle samo kilometrów, co piłkarze. Ci ostatni natomiast dzielą się na grupy, ale tylko dla żartów... - Fot. M.Opala
Lech rozpoczął przygotowania do nowego sezonu od morderczych treningów. Asystent trenera Franciszka Smudy uspokaja jednak, że nie odbije się to na formie piłkarzy w Pucharze Intertoto.

Lech rozpoczął przygotowania do nowego sezonu od morderczych treningów. Asystent trenera Franciszka Smudy uspokaja jednak, że nie odbije się to na formie piłkarzy w Pucharze Intertoto. Poza tym ,,Franz’’ wie, co robi. Daje piłkarzom dużo luzu, ale i dużo od nich wymaga.

Praca na obozie w Szklarskiej Porębie jest tak ciężka, że niektórzy piłkarze więcej czasu śpią niż ze sobą rozmawiają. – Nie ma co przesadzać. Ja daję sobie radę, więc i zawodnicy sobie poradzą. Na treningach nie jest lekko, bo też pogoda nie sprzyja intensywnym ćwiczeniom. Nie biegamy jednak po górach, tylko po płaskim terenie na boisku w Piechowicach – zauważył Marek Bajor, asystent Smudy, a kiedyś jego podopieczny w łódzkim Widzewie.

Żelazne płuca lechitów

Już dziś więc można stwierdzić, że lechici nie będą mieli problemów kondycyjnych. Może jednak lepiej byłoby popracować nad techniką. – W Holandii nie ma treningów biegowych. Wszy- stkie zajęcia odbywają się z piłką - tłumaczył w niedzielnym wywiadzie dla telewizji TVN, Andrzej Niedzielan, były snajper Groclinu Grodzisk, od dwóch sezonów grający w holenderskim NEC Nijmegen. – Każdy trener ma swój warsztat i każdy preferuje określone metody szkoleniowe. Franciszek Smuda obecny sposób przygotowania drużyny sprawdzał już wielokrotnie, więc o efekty nie musimy się martwić – dodał Bajor.
Jego zdaniem lechitom nie grozi też scenariusz reprezentacji, która po ciężkim obozie w Szwajcarii nie miała na mundialu świeżości.
– W pierwszej rundzie Intertoto nie gramy z rywalem z najwyższej półki. Poza tym od czwartku zespół nie będzie funkcjonował już na wysokich obrotach. W tym dniu mamy tylko zaplanowaną wizytę na basenie w Szamotułach, a w piątek odbędzie się jedynie przedmeczowy rozruch – podkreślił drugi trener.

Eksperymenty w obronie

Innym problemem poznańskiej jedenastki może być gra w nowym zestawieniu. Trochę eksperymentalnym z uwagi na deficyt obrońców. Braki w defensywie ma zapełnić pozyskanie nowego zawodnika, prawdopodobnie z zagranicy. Sztab szkoleniowy liczy też na to, że ofertę nowych władz klubu jeszcze raz przemyśli Błażej Telichowski. Stąd na razie w roli ostatniego stopera z konieczności występuje Maciej Scherfchen. Zmienić się to może po powrocie z urlopu Bartosza Bosackiego. Nie nastąpi to jednak wcześniej niż po pierwszej rundzie Pucharu Intertoto.

Nie ma podziałów

Niektórzy kibice sugerowali również, że połączenie Amiki i Lecha odbije się na atmosferze w zespole. – Nie ma mowy o podziałach i tworzeniu się nieformalnych grup. Chłopaki znają się z poznańskich osiedli, bo przecież większość zawodników Amiki już wcześniej mieszkała w stolicy Wielkopolski. Trener Smuda podkreślił zresztą, że tworzymy jeden kolektyw i mamy jeden wspólny cel do zrealizowania. O przeszłości trzeba więc zapomnieć – wyznał Bajor.
Zapytany o to, czy od czasów triumfów z Widzewem w Lidze Mistrzów, trener przeszedł jakąś metamorfozę, Bajor stwierdził, że Smuda wciąż jest normalnym człowiekiem i wciąż najważniejsza jest dla niego praca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto