Bartosz Bosacki po powrocie z urlopu został zaproszony na spotkanie z Jackiem Rutkowskim. Od najważniejszego człowieka w Lechu usłyszał, że wygasający 30 czerwca kontrakt nie zostanie przedłużony - informuje "Przegląd Sportowy".
- To oczywiście prawo właściciela, musiałem się liczyć z taką decyzją. Ale mam zastrzeżenia do formy rozstania. Gdybym został poinformowany wcześniej, to mógłbym normalnie pożegnać się z kibicami. Wielka szkoda, że władze Kolejorza nie stworzyły mi takiej okazji. W Lechu zostawiłem wiele zdrowia i serca, nigdy się nie oszczędzałem, bo jest to dla mnie szczególny klub, zawsze najważniejszy - cytuje piłkarza dziennik.
Bosacki jest rodowitym poznaniakiem. Z Lechem zdobywał mistrzostwo Polski i dwa razy krajowy puchar. Jako piłkarz Kolejorza grał na mundialu w 2006 roku i strzelił tam dwa gole, jedyne jakie udało się wówczas zdobyć biało-czerwonym.
- Jest mi bardzo przykro z powodu rozstania, ale staram się jakoś to wszystko poukładać. Słońce nadal wschodzi, ziemia nadal się kręci, choć trudno się przyzwyczaić do myśli, że już nie będzie mnie w Lechu. A przecież już kilka tygodni temu przystałem na zaproponowane warunki nowej umowy, lecz odzewu nie było - powiedział na łamach "PS".
Po zakończeniu nieudanego dla Lecha sezonu zapytaliśmy Internautów, kto najbardziej zawiódł w szeregach Kolejorza. Kapitan zajął w głosowaniu drugie miejsce.
Czytaj także: Transfery: Po co Lechowi Poznań szrot, skoro jest Przybecki?
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?