Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Urazy Grzegorza Wojtkowiaka oraz Dimitrije Injaca

Maciej Lehmann
Problemy z mięśniami ma Dimitrije Injac
Problemy z mięśniami ma Dimitrije Injac M. Zakrzewski
Poznańskiemu Lechowi niezbyt udała się próba generalna przed czwartkowym meczem ze Sportingiem Braga (początek godzina 19). W ostatnim sparingu podczas zgrupowania w tureckim Belek mistrzowie Polski przegrali z mistrzami i aktualnymi liderami ligi bułgarskiej Liteksem Łowecz 0:2. Czy to "zasłona dymna" przed meczem 1/16 finału Ligi Europejskiej?

- Nie chcemy odsłaniać wszystkich kart - powiedział nam dyrektor sportowy Marek Pogorzelczyk, który już w piątek wrócił z Belek. Sztab szkoleniowy od pewnego czasu doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że każde ćwiczenie na treningu, każdy pomysł na rozegranie stałego fragmentu gry, jest rejestrowany przez wysłanników Sportingu. Już w Hiszpanii, naszą drużynę obserwowało z przenośną kamerą dwóch gości, którzy najpierw podawali się za dziennikarzy. Zjawili się oni także w Belek i nagrywali nie tylko sparingi, ale także treningi.

Być może dlatego w meczu z Liteksem, Jose Bakero znów trochę "pomieszał" w wyjściowym składzie. Parę stoperów tworzyli Manuel Arboleda i Ivan Djurdjevic, na pozycjach defensywnych pomocników zagrali Hubert Wołąkiewicz i Marcin Kamiński. W formacji ofensywnej brakowało natomiast Semira Stilica, bez którego trudno sobie wyobrazić Kolejorza w starciu z Portugalczykami.

Sobotni mecz nie układał się Lechowi od początku. Bułgarzy zaskoczyli naszych piłkarzy pressingiem. Mnożyły się niestety straty, sytuacji podbramkowych było z kolei jak na lekarstwo. - Zabrakło nam konsekwencji - przyznał na oficjalnej stronie klubowej Hubert Wołąkiewicz. - Litex był drużyną agresywniejszą. My z kolei nie potrafiliśmy się dłużej utrzymać przy piłce i dlatego przegraliśmy. Nie da się ukryć, że to był nasz najsłabszy mecz. Straciliśmy dwie głupie bramki po błędach, ale piłka nożna jest właśnie grą błędów. Martwić może, że nie stworzyliśmy sobie dobrej sytuacji. W kontekście meczów z Bragą jestem jednak dobrej myśli. Trener także, więc myślę, że będzie dobrze - dodał pozyskany w zimowym oknie transferowym obrońca.

Zaledwie 17 minut na boisku przebywał Grzegorz Wojtkowiak. Reprezentant Polski naciągnął mięsień dwugłowy. Problemy z mięśniami ma też Dimitrije Injac. Jak groźne są to urazy okaże się dopiero po przyjeździe do Poznania. Lechici zameldują się w stolicy Wielkopolski dopiero jutro po południu. Przed meczem ze Sportingiem trenować będą tylko raz na Bułgarskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto