Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań zbiera siły na Koronę

Maciej Lehmann
Rafał Murawski może być zmęczony po meczach z Koreą  i Białorusią. Ale przeciwko Koronie na pewno zagra
Rafał Murawski może być zmęczony po meczach z Koreą i Białorusią. Ale przeciwko Koronie na pewno zagra Maciej Opala
Bez Artioma Rudniewa, Aleksandara Tonewa, który debiutował w "dorosłej" reprezentacji Bułgarii, Semira Stilicia, Luisa Henriqueza i Marcina Kamińskiego trenowała wczoraj drużyna Lecha.

A już jutro o godzinie 20.30 mecz z rewelacyjnie spisującą się Koroną Kielce. - Rudniew, Stilić czy Tonew zdołają się zregenerować po meczach w drużynach narodowych. To młodzi chłopcy, mają mocne, wytrenowane organizmy - uspokaja trener Jose Maria Bakero. Hiszpan wszedł wczoraj po południu do szatni, tylko po to by, porozmawiać ze swoimi piłkarzami. Nawet się nie przebrał w dres, bowiem spieszył się na mecz do Bydgoszczy, by zobaczyć w akcji Polonię Bytom, która 25 października będzie rywalem Kolejorza w 1/8 finału Pucharu Polski.

Z 11 reprezentantów, którzy na blisko dwa tygodnie opuścili Poznań, najbardziej zmęczeni mogą być Rafał Murawski oraz Artiom Rudniew. Ten pierwszy zaliczył 90 minut przeciwko Korei Południowej i 73 minuty przeciwko Białorusi. Z kolei Rudniew zagrał przez 88 minut w wygranym 2:0 meczu z Maltą (zdobył gola) i 90 minut w przegranym 0:2 przez Łotwę pojedynku z Chorwacją. Lechita miał okazję wpisać się na listę strzelców w Rijece, lecz nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem.

Zobacz także: Kiełb nie zagra z Lechem: "Jacek w Poznaniu miał pecha"

- Nie zamierzam ich w piątek oszczędzać. Muszą dać z siebie wszystko. Potem będą mieli czas na dłuższy wypoczynek, bo nie gramy w środku tygodnia - zapowiada Bakero.

W zupełnie odwrotnej sytuacji znalazł się Hubert Wołąkiewicz. On z kolei spędził kilkanaście godzin w samolotach, przebywał w kilku strefach czasowych, ale nie zagrał w drużynie Franciszka Smudy ani minuty.

Czytaj także: Lech Poznań kontra waleczne serca z Kielc
Piłkarze Lecha Poznań wciąż nie trenują w pełnym składzie

- Liczyłem, że pojawię się na boisku. Niestety tak się nie stało, więc zmęczony mogę być tylko dalekimi podróżami. W piątek będę już w pełni sił. Czeka nas trudne spotkanie, bo Korona, która jest największą niespodzianką tego sezonu, gra bardzo dobrze. To zespół bez wielkich gwiazd, ale z charakterem, dobrze przygotowany pod względem fizycznym. Myślę, że nie pójdą z nami na wymianę ciosów, tylko spróbują strzelić coś z kontrataków. Musimy być bardzo skoncentrowani - powiedział nam Hubert Wołąkiewicz.

Zmęczony podróżami może być też Semir Stilić. Bośniak też nie wystąpił ani przez chwilę w dwóch ostatnich meczach swojej reprezentacji. Ekipa trenera Safeta Susica była o krok od sprawienia sporej sensacji i wygranej w Paryżu. "Trójkolorowi" zdołali doprowadzić do remisu 1:1, co dało im bezpośredni awans na Euro 2012, a Bośniacy swojej szansy muszą szukać w barażach.

Zobacz także: Dyrektor Kolejorza: Chcemy zatrzymać Rudniewa

- Semir dopiero o 17.30 lądował na Ławicy, więc nie mógł zdążyć na trening - wyjaśnił Mariusz Rumak, drugi trener Lecha.

Lepsze połączenie mieli z Frankfurtu reprezentanci Polski, z którymi wracał do Poznania Siergiej Kriwiec. - Byliśmy już w południe w domu, ale czujemy jeszcze dwukrotną zmianę czasu. Ciężko się przestawić, gdy różnica wynosi siedem godzin. Na szczęście mamy jeszcze kilkadziesiąt godzin na regenerację - mówi Grzegorz Wojtkowiak, który zagrał przeciwko Korei, ale nie wystąpił w meczu z Białorusią.

Co kapitan sądzi o najbliższym meczu z Koroną? - Podchodzimy do tego pojedynku z dużymi nadziejami. Mówi się, że jest to mecz o pierwsze miejsce w tabeli, a my gramy u siebie, więc chcemy zdobyć trzy punkty. Czeka nas jeszcze dokładna analiza sposobu gry kielczan, ale wiemy, że to groźny zespół, który jeszcze nie przegrał - dodał Grzegorz Wojtkowiak.

Na piątkowe spotkanie raczej nie ma szans zdążyć Luis Henriquez, który w nocy z wtorku na środę grał z Nikaraguą. Panamczycy wygrali to spotkanie 5:1, ale dla lechity bardziej niż mecz, męcząca będzie podróż do Poznania. Wczoraj w pojedynku przeciwko Włochom w ramach Turnieju Czterech Narodów występ zaliczył Marcin Kamiński. Polska kadra U-20 przegrała 1:3 i najprawdopodobniej trener Bakero nie zdecyduje się wystawić podmęczonego młodzieżowca, który dopiero dzisiaj ma pojawić się na treningu. Wszystko więc wskazuje na to, że w piątek linia obrony Lecha będzie wyglądała następująco: Bruma, Wołąkiewicz, Wojtkowiak i Djurdjević.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto