Dwa tygodnie przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych defensywa Lecha Poznań pozostawia wiele do życzenia. Wszystko wskazuje, że ta formacja może być jeszcze słabsza.
Nowy Lech po fuzji z Amiką Wronki miał być utworzony z najlepszych piłkarzy obu ekip. O ile w ofensywie sytuacja jest dość komfortowa i o miejsce w wyjściowym składzie rywalizacja jest zacięta, o tyle w obronie konkurencji nie ma prawie wcale.
Obrońcy na wylocie
W Poznaniu nie udało się zatrzymać jednego z najlepszych stoperów w polskiej lidze, Jarosława Bieniuka. Także drugi środkowy obrońca Amiki, Piotr Dziewicki, nie znalazł się w kadrze Franciszka Smudy. Obaj defensorzy przenieśli się do tureckiego Antalyasporu.
Władze nowego Lecha nie doszli do porozumienia z Brazylijczykiem Andersonem, jednym z jaśniejszych punktów ,,Kolejorza’’ w poprzednim sezonie, oraz z Mariuszem Mowlikiem. Zrezygnowano także z doświadczenia Zbigniewa Wójcika i Pawła Skrzypka oraz najbardziej utalentowanego lewego obrońcy, Błażeja Telichowskiego.
– Dochodziły do mnie informacje, że klub nie będzie chciał kontynuować ze mną współpracy. Trochę dziwne jest, że trener nie chciał skorzystać z doświadczonych obrońców. Drużynę buduje się przecież od tyłu, bo to jest w końcu jej podstawa – mówi Skrzypek.
Kontrakt z tym piłkarzem rozwiązano za porozumieniem stron.
– Gra w piłkę sprawia mi frajdę i chciałbym jeszcze ją kontynuować. Na pewno nie będą ujmą dla mnie występy w niższych ligach. Ukończyłem też kurs na trenera I klasy i z tym wiążę swoją przyszłość – dodaje był reprezentant Polski.
Stracą Bosego?
Wiele wskazuje, że na Bułgarskiej nie uda się zatrzymać Bartosza Bosackiego. Jego ewentualny transfer do zagranicznego klubu byłby kolejnym ciosem dla Lecha. Już w spotkaniach Pucharu Intertoto na środku obrony z konieczności grał Maciej Scherfchen. Zawodnicy słabego Tiraspolu obnażyli słabe punkty poznańskiej ,,jedenastki’’ i usprawiedliwieniem nie może być nawet brak zgrania. Chyba że zgodzimy się ze stwierdzeniem, że nasza piłka jest na poziomie tej z Mołdawii. Trudno też wymagać cudów od młodych Krzysztofa Strugarka i Arkadiusza Czarneckiego. Na razie nie zachwycili także Grzegorz Wojtkowiak i ocierający się o kadrę Marcin Wasilewski.
Kłopoty z bramkarzami
Do rozgrywek Pucharu Intertoto zgłoszonych zostało tylko dwóch bramkarzy, z których Radosław Cierzniak nie mógł w dodatku wystąpić w pierwszym meczu. W końcu zdecydowano się na ściągnięcie Krzysztofa Kotorowskiego, choć pierwotnie nikt nie chciał z nim podpisać nowej umowy. Takie kroki wyglądają bardziej na akt desperacji niż przemyślaną decyzję władz klubu. Niechciany na początku w nowym Lechu ,,Kotor’’ może jeszcze zyskać miano pierwszego bramkarza, co w przekroju ruchów kadrowych zakrawać może na swoistą ironię.
Na szczęście trener Smuda ma w kim wybierać w ofensywie. I nawet jeśli Górnik Zabrze strzeli poznaniakom trzy bramki, to są nadzieje, że napastnicy zdobędą o jednego gola więcej.
Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?