Lech – Śląsk 2:0: Tak dopingowali kibice (wideo)

Po sześciu meczach bez zwycięstwa i nawet jednej zdobytej bramki kibice Lecha mieli prawo do irytacji. Dali jej wyraz podczas niedzielnego meczu ze Śląskiem Wrocław. Tym razem wyraźne przesłanie skierowali w stronę piłkarzy. Już na początku spotkania na II trybunie rozwinęli ogromną koszulkę (co znamienne bez logo sponsora) z podpisem „Wy koszulki wypełniacie, na boisku w ch..a gracie”.

Kibice, mówić delikatnie, niespecjalnie ciepło przyjęli też pojawienie się w składzie Lecha Szymona Drewniaka skandując „Szymon, ty cwelu, tańczysz jak dziwka w burdelu!”. Taki okrzyk to aluzja do słynnego filmiku, na którym młodzi piłkarze Lecha tańczyli w dość mało przyzwoity sposób, a sam Drewniak między innymi pokazuje pośladki (czytaj więcej o filmie).

Co ciekawe, okrzyków w stronę Drewniaka nie słyszał trener Rumak, który po meczu nawet dziękował kibicom za dobre przyjęcie zawodnika.
- Możliwe, że w tym ferworze nie usłyszałem tych okrzyków – wyjaśniał później trener.

Kibice oczywiście nie tylko bluzgali, ale też jak zwykle mocno dopingowali swoją drużynę. Gdy padła pierwsza bramka, nastąpił wybuch radości, czyli zjawisko, którego na Bułgarskiej nie widziano i nie słyszano już bardzo dawno. Gdy padł drugi gol, a po chwili sędzia zakończył spotkanie, na II trybunie zapanowało prawdziwe szaleństwo – część kibiców zrzuciła nawet koszulki, prezentując nagie torsy. I chociaż lechici nie zagrali wielkiego meczu, żegnały ich brawa.

Na Bułgarskiej w niedzielę pojawiła się też liczna grupa fanów Śląska, która również nie oglądała biernie meczu, co jakiś czas próbując przekrzyczeć kilkanaście tysięcy kibiców gospodarzy.

Zobaczcie wideo:

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii.

Lech – Śląsk 2:0: Samobój przerwał złą passę Lechici wreszcie wygrali, chociaż ich pierwsze bramki w tym roku to gol samobójczy i wykorzystany rzut karny.

**

**