Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech wygrał z Polonią po dogrywce i awansował do ćwierćfinału PP

Grzegorz Szkiłądź
Lechici awansowali do ćwierćfinału
Lechici awansowali do ćwierćfinału Marek Zakrzewski
Kolejorz wywalczył awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Lechici pokonali po dogrywce Polonię Bytom 3:1.

Poloniści stawili w Bytomiu spory opór. Mecz rozstrzygnął się dopiero po dogrywce i dwóch golach Artioma Rudneva.

Do przerwy na boisku pierwszoligowca mieliśmy sensację. Kolejorz prowadził grę, ale bramkę zdobyli gospodarze. Mąka przedarł się lewą stroną i strzelił z bliska na bramkę Buricia. Golkiper Kolejorza odbił futbolówkę, do której dopadł Paulista i wślizgiem wpakował ją do siatki.

Długo rozkręcał się Rudnev. W 23. min. Łotysz zmarnował znakomitą sytuację. Jeszcze lepszą miał tuż przed przerwą. Jeżeli wysłannicy FC Porto oglądali ten mecz, to na pewno będą się zastanawiać, jak Rudnev tego nie strzelił. Po dośrodkowaniu Henriqueza Łotysz uderzał z trzech metrów, ale nie trafił w bramkę i mógł tylko złapać się za głowę.

Gospodarze tez mieli znakomitą okazję. Mąka strzelał z pierwszej piłki i tylko fenomenalna interwencja Buricia uratowała Kolejorza.

- Nie przestraszyliśmy się Lecha i prowadzimy zasłużenie. Dla niektórych chłopaków jest to najważniejszy mecz w życiu i na razie to wykorzystują - powiedział w przerwie Daniel Mąka.

Lechici wyrównali w 57. min. po kapitalnej dwójkowej akcji Wojtkowiaka z Kriwcem. Kapitan Lecha wymienił piłkę z Białorusinem, wpadł w pole karne Polonii i ze stoickim spokojem umieścił piłkę pod poprzeczką bramki Balaża.

Potem wszyscy myśleli, że nie popisał się sędzia, tymczasem Borski prawidłowo nie uznał bramki Wilka. Rudnev uderzał głową, a piłkę tuż przed linią wbił do siatki właśnie "Wilczek". Sędzia główny i liniowy odgwizdując spalonego nie popełnili błędu. W momencie zagrania piłki do Wilka, linię spalonego wyznaczał bramkarz, ponieważ to on był przedostatnim zawodnikiem drużyny broniącej. Błędne jest przekonanie, że linię spalonego wyznacza ostatni zawodnik z pola.

Do końca drugiej połowy lechici bili głową w mur i do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka.

Najpierw Alancewicz sfaulował w polu karnym Wojtkowiaka, za co obejrzał drugi żółty a w konsekwencji czerwony kartonik. Rzut karny dla Lecha pewnie wykonał Rudnev.

Łotysz postawił "kropkę nad i" w drugiej połowie dogrywki. Snajper Kolejorza wyszedł na czystą pozycję po zagraniu Murawskiego, nie zastanawiał się długo i huknął pod poprzeczkę nie do obrony. Miejmy nadzieję, że strzelba Lecha odblokowała się na dobre. Legia już w niedzielę...

Polonia Bytom - Lech Poznań 1:3 (1:0, 1:1)
Bramki: 1:0 Jean Paulista (15), 1:1 Grzegorz Wojtkowiak (57), 1:2 Artiom Rudnev (101-karny), 1:3 Rudnev (109).
Polonia: Kiełpin (46. Balaż) - Sinclair, Kulpaka, Killar, Chomiuk - Pokotylik, Alancewicz, Vascak (88. Matusiak), Mąka, Jean Paulista (69. Michalak)- Świerczok.
Lech: Burić - Bruma (46. Wołąkiewicz), Wojtkowiak, Kamiński, Henriquez - Injać, Drygas (46. Stilic, 75 Ubiparip) - Murawski, Kriwiec, Wilk - Rudnev.
Żółte kartki: Pokotyliuk, Mąka, Alancewicz, Kulpaka, Świerczok - Injac, Henriquez, Ubiparip.
Czerwona kartka: Paweł Alancewicz (100-za drugą żółtą).
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów: 1780.
Awans: Lech Poznań.

POLONIA BYTOM - LECH POZNAŃ: TAK RELACJONOWALIŚMY NA ŻYWO. KLIKNIJ!

PRZED MECZEM: Przed dzisiejszym meczem gruchnęła plotka, że pozyskaniem Artioma Rudneva zainteresowany jest mistrz Portugalii FC Porto. Póki co bramkostrzelny Łotysz razem z kolegami pojechali do Bytomia, gdzie zmierzą się z Polonią Bytom w 1/8 finału Pucharu Polski.

- Przede wszystkim trzeba wyjść na boisko i już na samym początku udowodnić swoją wyższość oraz umiejętności. W końcu to Lech gra w ekstraklasie. Bez wątpienia nie będzie brakowało walki, ale tego się nie boimy. Niestety znowu zagramy na wyjeździe. W sobotę, właściwie w środku nocy wróciliśmy z Gdańska, a już w poniedziałek wyjechaliśmy na Śląsk. Miejmy nadzieję, że nie będzie to miało wielkiego znaczenia - mówił przed meczem Marcin Kamiński.

Trener Jose Maria Bakero traktuje rozgrywki Pucharu Polski bardzo poważnie i Bytomia zabrał najmocniejszą "19", na jaką w tej chwili stać poznański klub.

Choć Polonia Bytom zajmuje dopiero 15. miejsce w pierwszoligowej tabeli, o śląskim klubie mówi się i pisze bardzo dużo. A wszystko to z powodu 19-letniego Jakuba Świerczoka, który robi furorę na zapleczu ekstraklasy.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto